Za bardzo już długo.
Pech i diabelska GTTrochę tak, zwłaszcza ostatnie wydarzenia.
Niekorzystne są chyba statystyki remontów silników z bezpośrednim wtryskiem… paliwo i zapłon muszą być podawane w ściśle określonym momencie, zgranym i przewidzianym przez producenta. Paliwo wprost do cylindra, robi różnicę. Czy da się naprawić w 100% silnik na bezpośrednim wtrysku, a nie tylko złożyć z wszystkich nowych elementów, tak by nie było poremontowych problemów – nie wiem. Niedługo się przekonam. Coraz większa jest ingerencja szlifierska, a od precyzji regeneracji elementów wiele zależy, od pierwszych chwil pracy silnika. Niewielki mamy na to wpływ, nie jest to fabryka producenta, a oczekiwania są duże. Może za duże i w tym tkwi mój problem. Na wszystkich nowych – koszt za wysoki. W takim kształcie i tak przekracza już wartość samochodu. Na poddanie się za późno, na inne decyzje naprawcze, pomiary - za 1 razem też. Jeździć będzie, tylko nie wiadomo jak będzie palić. A, że wiem co może ten sterownik jak źle palą, to … dlatego. Min. dlatego napisałam koleżance, że czasem się nie da…
Z drugiej strony podłoga to nie silnik.
Znikam, bo zabijam pesymizmem.