Cześć wszystkim. Forum przeszukałem, były podobne wątki, ale takie problemu jak mój nie znalazłem dlatego też pozwoliłem sobie założyć nowy wątek.
[notranslate]Alfa[/notranslate] o jakiej mowa to: 147 1.6TS 105KM FL
Mam następujący problem. Od paru dni po przejechaniu kilkudziesięciu km autostradą z prędkością 120km/h lub więcej (dziś było to 80, wczoraj 30, 2 dni temu 50 więc nie ma reguły i ciężko mi powiedzieć po którym km problem się zaczyna) gdy przed zjazdem/bramkami nacisnę pedał sprzęgła zapada mi się, czasem odskakuje sam, czasem muszę mu pomóc, a biegi kompletnie nie chcą wchodzić.
Żeby wbić jakikolwiek bieg trzeba użyć naprawdę dużej siły, żeby nie powiedzieć wręcz szarpać. Po kilku "cięższych" zmianach już po zjechaniu z autostrady na drogę wolniejszą skrzynia działa jak zwykle.
Dziś natomiast żaden bieg wejść nie chciał - po zgaszeniu silnika biegi na wyłączonym chodziły normalnie, jednak auto nie chciało odpalić. ( co do tej pory zawsze pomagało natychmiast) Po odczekaniu 2-3 minut alfa odpaliła, biegi chodziły normalnie.
Problemu absolutnie nie mam gdy jeżdżę po mieście lub normalną drogą gdzie nie przekracza się 100km/h.
Problemu nie było również gdy dzisiejszą drogę powrotną całą autostradę pokonałem prędkością 100km/h na tempomacie.
Dziwi mnie więc, że różnica 20km/h na odcinku 80km wyeliminowała całkowicie problem.
Czytałem różne podobne wątki na forum stąd znam wersję o wysprzęgliku lub pompie sprzęgła. Moja znajomość jednak jest mała żeby nie powiedzieć żadna dlatego też nie jestem w stanie sam powiedzieć o co chodzi dokładnie.
Płyn hamulcowy absolutnie nie ubywa nawet trochę. Czytałem gdzieś, że przy wysprzęgliku może uciekać. Pod pedałem sprzęgła również sucho, żadnych wycieków. Nie wiem natomiast jaki mam poziom oleju w skrzyni biegów.
Rozpisałem się jak cholera, ale chciałem opisać każdy mały szczegół bo może ma znaczenie, nie znam się, za co przepraszam.