Witam, problem jest następujący:
Po kupnie samochodu oba fotele nie działały. Zdemontowałem je, zdjąłem tapicerkę, polutowałem przewody i maty grzewcze. Na mierniku wszystko okej, przepływ prądu jest w kostce, która łączy się z kostką z podłogi. Także wg mnie maty nie mają przerwania. Ale po podłączeniu ich w samochodzie... nic. diody świecą, bezpiecznik jest cały, prąd z podłogi wychodzi.
Dzisiaj fotel pasażera po 10 minutach od włączenia zaczął grzać, co trwało około 15 sekund i przestał. Jedynym tropem, jaki mi pozostał jest termostat w fotelach. Czy to możliwe, że rozłącza obwód natychmiast i ogólnie się przycina? Spotkał się ktoś z tak dziwną sytuacją?
Używałem opcji "szukaj", ale takiego przypadku nie spotkałem. Z góry dzięki za pomoc, bo wolałbym tych termostatów nie wyrzucać z układu.