I ja się podpisuję pod tym problemem obiema rękami, nogami i wszystkimi kołami alfy. Dzisiaj poddał się czwarty mechanik. Na zimnym silniku pracuje idealnie, jak tylko złapie temperaturę, na wolnych obrotach (na biegu jałowym, czy podczas oczekiwania na zielone) telepie jak traktor. Nie gaśnie, tylko trzęsie, rzuca się.
Wszystko, co zostało nam podpowiedziane do tej pory zrobiliśmy. Świece wszystkie nowe - platyna NGK, nowa cewka, sprawdzony silniczek krokowy, sprawdzona szczelność dolotu. Wymieniona podejrzana uszczelka, przez którą mogło wpadać lewe powietrze. Nic, telepie jak telepało. Czeka nas jeszcze sprawdzenie ciśnienia na cylindrach. Przepływka nowa Boscha.
Wywala błąd lambdy, z tym, że tu na wykresach pokazuje, że sama sonda pracuje, tylko jest gdzieś problem z przewodami. Dodam, że ten błąd był już u niej dużo wcześniej i nigdy nic z tego tytułu jej się nie działo, chodziła idealnie. Diagnozą ostatniego mechanika było wypadanie zapłonów... Z tego, co pamiętam to właśnie wyniki czasu wytrysku mieliśmy u niej podobne, co kolega wyżej. Nie mam teraz pacjentki pod ręką, ale jak tylko dostanę jej ostatnie wyniki to postaram się je wrzucić. Cały czas grzebiemy i szukamy, ale już kończą nam się pomysły![]()



Odpowiedz z cytatem
). Rozrząd jest okej. Nie wiem czy jest sens sprawdzać go ponownie, mały przebieg i to delikatna operacja przy tej alfie... Co do sondy, tak jak pisałam, jej błąd nigdy nie miał zauważalnego wpływu na zachowanie silnika. Po wymianie przepływki sprawdzaliśmy jeszcze czy działa i na wykresach pracowała prawidłowo. Ale sprawdzimy ją znowu na pewno, bo rączki opadają, a może jest to jednak jakiś trop.
to nasza jest w innym stadium choroby - check się świeci cały czas (to od tej lambdy cholernej), a teraz zaczyna sobie czasem migać. Nie, rozrząd był robiony jakiś czas temu i wszystko było cacy. Te problemy zaczęły się około miesiąc po wymianie przepływki, z którą mieliśmy trochę zabawy.

