Ostatnio edytowane przez grzelutek ; 12-09-2009 o 21:11
Sam nie wiem co mam o tym myśleć.
Na zimnym silniku przy 1 odpaleniu silnik mi prycha i gaśnie, kiedy już odpali na naciśnięcie pedała gazu reaguje duszeniem, wszystko trwa jakieś 5min i po tym, czasie jak się rozgrzeje do ok 90°C to chodzi elegancko.
Ostatnio diagnosta powiedział, że z padniętym wariatorem ciężko jest to zdiagnozować (wariator cały czas chodził jakby miał zaraz wybuchnąć ...), napięcie na przepływomierzu ponoć było ok, ale examiner pokazywał zbyt ubogą mieszankę ... Ponoć przepinali też przepływkę i nic to nie dało.
Wariat (wraz z kompletnym rozrządem) już zmieniony, silnik chodzi pięknie, ale dusi się i strzela na zimno.
Kusi mnie żeby wymienić wkład przepływomierza, bo pamiętam, że raz na zimno jak się dusił odpiąłem przepływkę i było ok, tzn. obroty wyższe, ale nic nie pływały, nie muliło i nie strzelało ...
Normalnie bym kupił i sprawdził z ciekawości, ale wydatki na auto mnożą mi się niemiłosiernie i zaczynam liczyć każdą złotówkę ;D
Jak myślicie ?
Nie musisz kupować żeby sprawdzić. Odepnij kostkę z przewodami do przepływomierza i odpal na zimnym silniku.
Kolejną rzeczą ,która nie wymaga wielkich nakładów finansowych ,a która na pewno nie zaszkodzi jest przeczyszczenie przepustnicy. Kupujesz środek do czyszczenia gaźników za 30zł odpinasz rurę, która idzie do przepustnicy z filtra powietrza, odpalasz silnik, dodajesz gazu i pryskasz tym środkiem na przepustnic i po zabawie, cały nagar ci rozpuści.
Ostatnio edytowane przez grzelutek ; 12-09-2009 o 21:11
Przepustnica była czyszczona.
Mechanik domniemywa się problemu i mówi:
1. Przepływomierz (który przepinał - bez efektu),
2. Pompa paliwa (?) która daje zbyt słabe ciśnienie.
Ale chyba zrobię tak:
Odpalę na zimnym silniku - będzie się dusił.
Odepnę przepłwkę i ja będzie śmigał normalnie to sobie zakupie nową i przetestuje.
W najgorszym wypadku w dziale "giełda" będzie przepływka w dobrej cenie do nabycia ;]
Przypomniało mi się że kiedyś po wymianie sondy na nową, silnik zaczął pracować nierówno i na Alfadiagu błędy wywalało, okazało się że coś nie łączyło w kostce przepustnicy (chyba to jest czujnik otwarcia przepustnicy) tak więc spróbuj sprawdzić czy otwierając i zamykając przepustnicę zmienia się kąt, tyle że nie wiem czy da to się sprawdzić czyms innym niż Fiat albo Alfadiag.
Lesio ostatnio u mechanika przepustnica była dokładnie oglądana, jej otwieranie itp także, to nie to.
Właśnie byłem przy aucie, więc tak:
Odpaliłem na zimnym - pobulgotał i zgasł.
Odpiąłem przepływkę, odpaliłem - śmiga pięknie.
Dodaje raptownie gazu - na początku przez ułamek sekundy się waha, ale idzie do samej góry bez problemu, przejechałem się kawałek - bez problemu.
Wyłączyłem silnik, podpiąłem przepływkę - zapalił na 1, nie dusi się. Dodałem raptownie gazu - kicha i prycha, dusi się.
Czy to definitywnie przepływka ?
Na forum przy podobnych problemach ludzie piszą o świecach i kablach WN ?
Od początku mówiłem żebyś ją odpiął
Miałem te same objawy więc odpiąłem przepływkę, odpaliłem na zimnym, wszystko grało więc ją wymieniłem i wszystko wróciło do normy. Też byłem u paru mechaników i żaden nie wiedział co zrobić dopiero tu na forum ktoś mi doradził żeby tak spróbować![]()
Ostatnio edytowane przez grzelutek ; 12-09-2009 o 21:14
Ja też to czytałem i robiłem wcześniej. Zmyliło mnie to, że mechanik podpinał przepływkę od alfy 147 (swojej własnej ;]) i to nic nie zmieniło ...
Tyle, że wszystko na padniętym wariacie.