Będę wredny i dopowiem, że Audi jak Audi, ale w Kii lepiej obsługują niż w AR. Generalnie marki "premium" koncernu czyli AR i Jeep mają problemy z obsługą, zresztą nie tylko w Polsce. Kumpel szuka wozu i w Jeepie mu łaskę robili że w ogóle jazda testowa była (krótka, bo handlowiec za dużo czasu nie miał i bardzo fochami strzelał podobno że musi jechać), w części salonu AR nikt nawet do niego nie podszedł. Tak jest też na zachodzie przynajmniej jeżeli wierzyć opowiadaniom znajomych z firmy.
Finansowanie to z kolei tylko polska przypadłość, w reszcie zachodniego świata wypożyczanie, leasing i firmowy i dla prywatnego, kredyty - norma. Do wyboru do koloru. Tylko u nas FCA zostało mentalnie w latach 90.
Jak do tego doda się recenzje i długodystansowe testy gdzie dziennikarze skarżą się że "wiecznie coś" to nie ma się co dziwić że ludzie wolą BMW, Audi, Mercedesa, ba - podejrzewam że nawet Kia czy Hyundai podebrały klientów AR biorąc pod uwagę ich gamę modelową. Jak się na to wszystko patrzy to mam wrażenie że przyczyną jest jakiś sabotaż, bo aż się nie chce wierzyć że to wszystko to przypadek.
Właśnie oglądam motodziennik i tam też ten news jest. Zaraz po nim jest o tym, że sprzedaż.. Bentleya! skoczyła dwukrotnie po wprowadzeniu SUVa. A Alfa?
Chyba Alfetty się nie doczekam![]()