Witam serdecznie.
Dzisiaj dzisiaj po 6 godzinach "pieprzenia" się z zapieczonymi śrubami etc. wyjąłem rozrusznik z mojej belli 156. Nie życzę najgorszemu wrogowi takiej roboty ... Ale do rzeczy.
Mianowicie mam teraz wyciągnięty rozrusznik, który miał następujące objawy:
jak jest zimny słychać że silnik kręci, ale nie załapuje zębatka (chyba nie jest wypychana) czyli słychać tylko chodzący silnik. Za którymś tam razem załapie i jak trochę km. polatam i auto się nagrzeje wszystko jest w najlepszym porządku. Na drugi dzień ta sama bajka. Problem ten narastał stopniowo tzn. kiedyś rano nie łapał za 1-2 razem. Teraz niekiedy trzeba "kręcić" z 10-15 razy aby załapał.
Rozebrałem rozrusznik - wszystko wydaje się być OK. Moje pytanie co to może być ? Wymienić cały elektromagnes ? Szczotki ? Bendix ? Pomóżcie proszę bo w następnym tygodniu chciałbym zrobić auto. Może oddać to do mechanika albo kupić nowy zmiennik rozrusznika (koszt jakieś 350zł.) ?