Witam, w niedziele w mojej Alfie pojawił się dziwny problem: brak mocy!!!
Samochód AR 164 V6 TB.
W niedziele zrobiłem nią około 100km i wszystko było cacy. Pojechałem na myjnie, po umyciu zrobiłem jeszcze kilka kilometrów wciskając mocnej pedał przyśpieszenia.
Z pierwszego biegu na drugi i trzeci potem piątka.
Do pierwszych świateł było wszystko ok. Ruszam ze świateł 1, 2, 3 i 5. Dotoczyłem się do sygnalizatora. Ruszam i co się okazuje, Alfa nie ma mocy...
Nie odczułem żadnego dziwnego zachowania samochodu.
Nie zaczęła się dusić, nie było żadnego strzelenia w kolektor... ani nic.
Dojechałem do domu, maska w górę, sprawdzanie przewodów itp.
Na przewodach wysokiego napięcia nie widać przebicia.
Turbina nie gwiżdże, nie wydaje z siebie dziwnych dźwięków, nie ma dymienia.
Płyn w zbiorniczku jest... kolor normalny(borygo).
Olej stan się nie zmienił od dawien dawna... praktycznie max.
Na biegu jałowym auto wkręca się na obroty, nie ma żadnego problemu.
W momencie kiedy zaczynam jazdę... auto nie mam mocy.
Czasami ledwo przyśpiesza a obroty rosną - szczególnie widoczne na 2 biegu.
Chciałbym żebyście się wypowiedzieli na ten temat.