Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[Tomtrz]

Akurat z tym segmentem to trochę nie trafiłeś, bo tu nadal różnice są kolosalne.

Elektryczne ZOE (segment B, nie C jak Leaf) dziś kosztuje od 170k. Bliźniaczy odpowiednik czyli Clio startuje od... 70k

Dla porównania nowy Leaf - od 160k, spalinowy odpowiednik w postaci Skody Scali - od 85k.

Natomiast już na forach EV czytałem "newsy" dotyczących zwiększeniu limitu ceny dla dopłat. Jeśli to prawda to ciekawe o ile pójdą do góry ceny

No niezłe porównanie całkiem niezle wyposazonych i dynamicznych aut z "automatyczną skrzynią", do najbiedniejszych wersji z silnikami, ktore ledwo pozwalaja na poruszanie sie po miescie

- - - Updated - - -

A zauważyłeś, że piszesz o sobie?
Masz na tyle dystansu, żeby to dostrzec?
Ktoś ci sprzedał ideę aut elektrycznych, ekologii, ratowania świata, powietrza i zdrowia - a ty to łyknąłeś, jak młody pelikan, przyjąłeś za własne i teraz bronisz jak największej świętości

no, tylko gdzie ja powtarzam za kims, kto chce mi cos sprzedac?

jakie jest element wiary w stwierdzeniu, ze samochod, ktory nie smrodzi, i nie hałasuje, jest lepszy od takiego, co smrodzi, i hałasuje?

a na to, ze nie smrodzi, są naukowe dowody, a nie gadki prezesów firm, którzy chcą sprzedać coś mi, i swoim akcjonariuszom.

[Andrzejsr]

...

a na to, ze nie smrodzi, są naukowe dowody, a nie gadki prezesów firm, którzy chcą sprzedać coś mi, i swoim akcjonariuszom.

Jasne że nie smrodzi, ale i nie robi tego co powinien robić , co potrafią spalinowe, i nie w ich cenie bez sztucznego dojenia spalinowych i ładowania w elektryki.
Co z tego że nie smrodzi, samochodzik Matchbox też nie smrodzi i jeszcze mniej miejsca zajmuje. Jak nie robi tego co powinien, i jak obywatele nawet Ci którym ta niby-funkcjonalnosć wystarcza i zakładając złudnie , ale powiedzmy, że to wszystko czego potrzebują dojechać do i z pracy i do kabla (to po co w zasadzie własne auto gdyby tak tylko były używane, widać nie są) , nie będą w stanie ich kupić, czy później ładować (gdzie i za ile) to nie jest alternatywą. Może być poboczną linią ewolucji, kto wie co tam wyrośnie, ale gdy modyfikowana ta ewolucja sztucznymi regulacjami, to raczej nic dobrego na dłuższą metę w takich przypadkach nie wyrasta.

[Tomtrz]

Jasne że nie smrodzi, ale i nie robi tego co powinien robić , co potrafią spalinowe, i nie w ich cenie bez sztucznego dojenia spalinowych i ładowania w elektryki.

oczywiscie, ze robi to co powinien robic, i ma jeszcze inne bonusy. Z miłą chęcią zredukuje też wizyty na stacjach benzynowych do kilku w roku. W segmencie, ktory mnie interesuje, nawet nie jest droższy.

[Andrzejsr]

No właśnie że nie robi. Samo to że wyżej przedstawiałeś jakieś wyliczenia , apki co z jakim aku gdzie dojedzie to żenada i śmieszność jest przecież. Samo to że w ogóle musisz cokolwiek liczyć, co to ma być. Co z tego że Tobie tyle co robi wystarcza? czy grzebanie w apokach i mapach sprawia frajdę (ok moze) dla mnie na przykład to na nic taka dojazdówka, naprawdę są różne potrzeby i przyzwyczajenia że jednak robi coś więcej i skądś te obawy o sprzedaż wiedzących więcej wynikaja.
Nie jest droższy ? po sztucznych regulacjach cen. O jakim modelu mówisz ? To czekasz czemu - niepewność jakaś może co do cen energii się pojawia? czy postęp jest taki że kupując teraz za 2 lata będzie zacofany czy że co ? że jakieś inne paliwo się pojawi? że nie będzie gdzie naładować gdy nieoczekiwanie zboczysz z codziennej trasy zawsze tej samej z ładowaniem na końcu, czemu jeszcze nie ?

[tomaz]

jakie jest element wiary w stwierdzeniu, ze samochod, ktory nie smrodzi, i nie hałasuje, jest lepszy od takiego, co smrodzi, i hałasuje?

Element wiary polega na tym, że "ekologiczność" modelu samochodu stała się wyznacznikiem jest "lepszości" nad innymi modelami. A ja naiwnie myślałem, że samochód ocenia się pod różnymi kryteriami
Np. ilość miejsca w środku, komfort podróżowania, wielkość bagażnika, zasięg, właściwości jezdne, bezpieczeństwo, poziom hałasu, koszty zakupu i utrzymania i wiele innych pomniejszych może.
A tutaj się okazuje, że jak samochód "nie smrodzi"* to już jest lepszy. Koniec, kropka.
* oczywiście cały czas pomijane są z premedytacją elementy takie jak zużycie opon czy pylenie klocków hamulcowych

Jeszcze większym elementem wiary jest przekonywanie wszystkich na siłę do swoich racji. To coś jak inkwizycja - albo jesteś z nami, albo głosisz herezje. A wiesz co się robi z takimi, co głoszą herezje?
Elektryczne samochody to jedyna, prawilna przyszłość. Będziemy dopłacać, przekonywać, a jak nie wystarczy to zmuszać.

Nie dostrzegasz tu elementów wiary?

a na to, ze nie smrodzi, są naukowe dowody, a nie gadki prezesów firm, którzy chcą sprzedać coś mi, i swoim akcjonariuszom.

Może już nie wchodźmy z powrotem w dyskusję na temat "gdzie i z czego powstaje prąd". Naukowe dowody są na to, że mając prąd ze źródeł odnawialnych samochód elektryczny jest prawie-zero-emisyjny, oczywiście pomijając etap produkcji.

[Tomtrz]

No właśnie że nie robi. Samo to że wyżej przedstawiałeś jakieś wyliczenia , apki co z jakim aku gdzie dojedzie to żenada i śmieszność jest przecież. Samo to że w ogóle musisz cokolwiek liczyć, co to ma być. Co z tego że Tobie tyle co robi wystarcza? czy grzebanie w apokach i mapach sprawia frajdę (ok moze) dla mnie na przykład to na nic taka dojazdówka, naprawdę są różne potrzeby i przyzwyczajenia że jednak robi coś więcej i skądś te obawy o sprzedaż wiedzących więcej wynikaja.
Nie jest droższy ? po sztucznych regulacjach cen. O jakim modelu mówisz ? To czekasz czemu - niepewność jakaś może co do cen energii się pojawia? czy postęp jest taki że kupując teraz za 2 lata będzie zacofany czy że co ? że jakieś inne paliwo się pojawi? że nie będzie gdzie naładować gdy nieoczekiwanie zboczysz z codziennej trasy zawsze tej samej z ładowaniem na końcu, czemu jeszcze nie ?

jakiego liczenia? Przeciez tak jak spalinowym samochodem, konczy ci sie prad, to podjezdzasz sie ładować. Nic nie musisz liczyc, ani planowac. My rozwazamy teoretyczne scenariusze, to jak mamy to robic, nie liczac i nie spradzajac mapek?

[Machaju]

Przeciez tak jak spalinowym samochodem, konczy ci sie prad, to podjezdzasz sie ładowa

Podjedź elektrykiem i się naładuj tak jak się tankuje spalinówkę przez 5 minut. Zobaczymy jak daleko zajedziesz.

[zalezi]

Ze wam się chce kopać z koniem. Nasz złotousty kolo zaraz wyskoczy, ze tak samo szybko i dogodnie się ładuje elektryki jak tankuje spalinowe. Przez takich odklejeńców nie chce się czasami włazić na jakie wątki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Andrzejsr]

jakiego liczenia? Przeciez tak jak spalinowym samochodem, konczy ci sie prad, to podjezdzasz sie ładować. Nic nie musisz liczyc, ani planowac. My rozwazamy teoretyczne scenariusze, to jak mamy to robic, nie liczac i nie spradzajac mapek?

Aha, bo akurat jest za zakrętem ładowarka.
A te aplikacje to powstają dla rozważań teoretycznych, w ogóle ich użytkownicy elektryków nie instalują.

jak to robić ? normalnie - "forumowicze, jadę na Sardynię, która trasa najfajniejsza widokowo itp" . Nikt się przecież nie zastanawia nie pomyśi aby pytać czy planować gdzie będzie tankował, jadł i sikał w podrózy/wycieczce. Trzeba - to to robi. Z elektrykiem mówisz jest tak samo? Nie daj boże nie podłączysz dzień wczesniej. Ja mam za sobą podłączanie i to tylko zimami orzez wiele lat, do ogrzewania elektrycznego DEFA, upierdliwe to jest , fajne rano (wiem elektryk sam się zagrzeje, ale kabelka też potrzebuje) ale upierdliwe, ile razy zapomniałem nie zliczę. Ile razy po podpięciu odpinanie bo trzeba gdzieś podjechać tak samo. Szukałem auta które można zdalnie odpalać ale w Eu no nie można tak tu poprawnie politycznie czysto. Np Mazdę w USA można , a tą samą Mazdę w EU - no nie można, bo tu smrodzi, a tam nie. Ford jakoś przeforsował zdalne odpalanie, ale też na 10 czy 15 w Europie, zimą to na nic, od podgrzeje, śnieg nie spłynie.

[Tomtrz]

Podjedź elektrykiem i się naładuj tak jak się tankuje spalinówkę przez 5 minut. Zobaczymy jak daleko zajedziesz.

Zatankuj sobie spalinówkę energią słoneczną z własnego dachu, zobaczymy jak daleko zajedziesz.

- - - Updated - - -

Aha, bo akurat jest za zakrętem ładowarka.

Ale przeciez tak za pare lat bedzie. Stacje benzynowe za kazdym zakretem sie dało postawic, to ładowarek sie nie da? Na autostradzie mopy sa co kilkadziesiat kilometrow, i na kazdym beda ładowarki.