A co to ma do rzeczy? Kto normalny rozbiera się przed wejściem w zimie do samochodu (bo w środku raczej byłoby to trudno zrobić)? Wystarczy rozpiąć kurtkę i nie będzie gorąco jak się nie ustawia ogrzewania na max, bo "przecież po to jest". Przypomina mi to ludzi, którzy rozbierają się przed wejściem do supermarketu i tak łażą bez celu kilka godzin, zamiast w 10 minut kupić co potrzeba i do domu.