No widzę z mysleniem zyczeniowym sie rozstac nie mozesz, ale przynajmniej probujesz negocjowac z logiką

Bo juz nie państwa po równo traktujemy, bo to przeciez glupie (oj bardzo, juz miałem gotowy przykład, który zrobi z kogos imbecyla), nie? To teraz niewazne, ile ludzi tam mieszka, liczmy po powierzchni! Tak ze moze nadal bez sensu, ale juz nie tak bez sensu jak pierwsza metodologia
No to liczymy
Chiny
https://www.worldometers.info/co2-em...co2-emissions/
10 000 000 000 ton Co2 rocznie / 9 600 000km2
Polska
https://www.worldometers.info/co2-em...co2-emissions/
300 000 000 ton Co2 rocznie / 320 000km2
No i wychodzi na to, ze te chiny az takim strasznym trucicielem nie są (bo przeciez my, nasi, to co złego to nie my)
Oczywiscie pomijajac, ze rozpracowujemy zwyczjnie głupie założenie.
Jedyna uczciwą i etyczną metodologią, jest porównywanie człowieka do czlowieka. Na równi. To ludzie emitują. Nie państwa, nie kawałek ziemi. Ludzie.
Takie wymyslanie sobie kompletnie z czapy metodologii, ktora akurat cie wybiela, jest zwyczajnie naiwne, jesli wynika z głupoty, albo ohydne, jesli wynika z celowego działania.