Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[Andrzejsr]

Za chwilę lokalny ideolog zacznie Ci pisać po raz setny o małej sprawności silnika spalinowego i o wielkiej sprawności elektrycznego. Zapomni przy okazji wsponieć o tym, ile energii bateria traci na targanie własnej masy oraz o tym, że uczciwie byłoby rozpatrywać efektywność samochodu jako całości.
Naraziłeś się.

- - - Updated - - -



To tylko na początek. Jeśli rolnik ma dwie takie maszyny i przy okazji dwie tesle, to potrzebuje mega ładowarki. Chyba, że podpier...li komuś całą farmę fotowoltaiczną.

E takie "narażenie" mi zwisa . Efektywność spalinowego może być i 10 procent . Wobec szybkości jej uzupełnienia to pikuś.
Realnego wpływu na jakość życia i planetę tym bardziej.

Co do traktorów hm można powiedzieć a ileż to procent populacji jeździ traktorami. Mniej niż ciąga przyczepy i lawety pewnie.
Wystarczy żeby traktor był. Nie musi nic robić jak należy. Jak osobówka dokładnie.

Kto tu kiedyś jeździł traktorem, ułamek procenta. więc jakie ma znaczenie ile się ładuje i ilu ładowarek wymaga w polu?

Zresztą.. jak tak dalej pójdzie to zamiast cokolwiek produkować i wytwarzać bardziej się będzie opłacać żyć z dopłat z czyichś podatkow. No. Żyć to mocno trochę powiedziane. Egzystować nijako.
No i ci produkujący podatki grubo przed 2035 się w..wia na rozdawaczy co się właśnie dzieje u nas patrząc na sondaże konfederacji wobec zeroprocent kredytów jednych i drugich populistów .

[Tomtrz]

Elektryczne gówno będą rolnikom wciskać:

https://motoryzacja.interia.pl/motof...wa,nId,6716964

aha, no fajnie, ze ktos kogos zmusza do zakupu tego traktora. Czy nie zmusza? Ktos bedzie sobie chciał, to sobie kupi, więc o co masz ból pupy?

Poniżej film, który mimo nieco nieskładnej narracji ( do wybaczenia ) pokazuje - tym, którzy mają jeszcze trochę oleju w głowie - jak elektryczne gówno wypada w porównaniu z klasykami w tej samej cenie:

https://www.youtube.com/watch?v=fAfXGfrdkg4

nikt nikogo nie zmusza do zakupu elektrycznej dacii, więc nie bardzo rozumiem jaki sens dalszych dywagacji. Poza tym fajnie by było, gybyscie tak chętnie jak randomowe opinie z jutubów, moze od czasu do czasu dali jakieś fakty

- - - Updated - - -

W tym jest głęboki sens traktora elektrycznego. Żeby mieć prąd za darmo trzeba hektary paneli fotowoltaicznych, których później nie trzeba orać pod ziemniaki.

1. zrób matmę i pokaz te hektary
2. istnieje coś takiego jak agrowoltalika, i w przypadku niektórych rodzajów upraw, to nawet zwiększa plony
3. są jeszcze wiatraki

tak ze nie ma to jak po prostu sobie bezmyślnie mielić jęzorem, a co tam, moze ktoś kupi

[Krzyk]

2. istnieje coś takiego jak agrowoltalika

Nie pitol głupot, bo agrowoltaika polega w Polsce i większosci Europy na kośnym uzytkowaniu, takie są realia wynikające z ograniczonych areałów oraz wydawanych decyzji środowiskowych. Między stringami paneli masz odległość 3 - 4 m, tyle ile trzeba na ciągnik z kosiarką do trawy lub wypas owiec. Zboża czy ziemniaków tam nikt nie uprawia.


- - - Updated - - -

aha, no fajnie, ze ktos kogos zmusza do zakupu tego traktora. Czy nie zmusza? Ktos bedzie sobie chciał, to sobie kupi, więc o co masz ból pupy?

To po kiego wuja reagujesz, skoro w Twoim mniemaniu nie ma sprawy?

- - - Updated - - -

fajnie by było, gybyscie tak chętnie jak randomowe opinie z jutubów, moze od czasu do czasu dali jakieś fakty

Twoje "fakty" to porównanie "najlepszych" cech elektryków ( zasięg WLTP zapisany na papierze ) z najgorszymi cechami spalinówek ( smród z rury wydechowej ). W ten sposób to Ty możesz porównywać cycatą blondynkę napotkaną w klubie nocnym ze zmęczoną żoną po 8 godzinach pracy.

Rozpędziłem się i zapomniałem o Twojej alternatywnej rzeczywistości i "faktach" z niej wynikających. Pora, żebyś poszedł już na inne forum i tam poszukał wiernych odbiorców Twego wyjątkowego przekazu. Tu nikogo nie przekonałeś mimo 100tys. postów we wzmiankowanym temacie.

[Teddy Bear]

Kolego Krzyk....ale Tomtrz nie odpuści))

[Machaju]

Kolego Krzyk....ale Tomtrz nie odpuści))

Oj tam odpuści. Na razie to się spuścił nad sarkastycznym kometarzem. Zawsze można kreatywnie do traktora zamonitować pantograf a nad polami rozciągnąć siatkę pod prądem (jak te samochodziki w wesołym miasteczku) .

ps. to też żart.

ps2. przy komunistach lepiej nie żartować, bo wezmą żart na serio, zapiszą w ustawach, paragrafach i od 2035 będą elektryfikować pola uprawne.....

[Tomtrz]

Nie pitol głupot, bo agrowoltaika polega w Polsce i większosci Europy na kośnym uzytkowaniu, takie są realia wynikające z ograniczonych areałów oraz wydawanych decyzji środowiskowych. Między stringami paneli masz odległość 3 - 4 m, tyle ile trzeba na ciągnik z kosiarką do trawy lub wypas owiec. Zboża czy ziemniaków tam nikt nie uprawia.

1. no tak, przeciez skoro teraz jestesmy zacofani, to juz zawsze bedziemy zacofani absolutnie nic nie moze sie zmienic, wlacznie z przepisami, zeby było, tak jak było
2. nikomu nie kaze tego robic, ja wielokrotnie pisałem, ze fotowoltalika w naszej strefie klimatycznej nie robi szału, ale machaju sie uparł, ze przeciez rolnik musi zastapic uprawy panelami, a o tym raczej nie wiedział

To po kiego wuja reagujesz, skoro w Twoim mniemaniu nie ma sprawy?

Pewnie dlatego, ze ktos pisze "będą rolnikom wciskać", co jest w najlepszym wypadku manipulacją, a w najgorszym (i najbardziej pradopodobnym) urojeniem

Twoje "fakty" to porównanie "najlepszych" cech elektryków ( zasięg WLTP zapisany na papierze ) z najgorszymi cechami spalinówek ( smród z rury wydechowej ). W ten sposób to Ty możesz porównywać cycatą blondynkę napotkaną w klubie nocnym ze zmęczoną żoną po 8 godzinach pracy.

??? a co ma zasieg wltp do smrodu z rury? Poza tym - zasieg najlepsza cecha elektryków? Chyba już mocno na oślep klepiesz, byle klepać.

Rozpędziłem się i zapomniałem o Twojej alternatywnej rzeczywistości i "faktach" z niej wynikających. Pora, żebyś poszedł już na inne forum i tam poszukał wiernych odbiorców Twego wyjątkowego przekazu. Tu nikogo nie przekonałeś mimo 100tys. postów we wzmiankowanym temacie.

Ale ja nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywac, szczególnie tych, którzy zwyczajnie nie chcą, co pokazuje wasza wyjątkowa odpornosc na fakty, i podniecanie sie z randomowymi opiniami z jutuba, jesli wspieraja wasza tezę Ja tu jestem tylko po to, zeby odkłamywać wasze bzdury

[Krzyk]

. no tak, przeciez skoro teraz jestesmy zacofani, to juz zawsze bedziemy zacofani absolutnie nic nie moze sie zmienic, wlacznie z przepisami, zeby było, tak jak było

Zdaje się, że nie masz bladego pojęcia, o czym piszesz.

Zatem:

1. Farmy fotowoltaiczne w Polsce mogą być budowane na gruntach rolnych tylko i wyłącznie klasy IV, V i VI
2. Po uzyskaniu WZ należy dokonać przekształcenia gruntu, przestaje on być rolnym, zaś sama farma traktowana jest jak produkcja przemysłowa i przedsięwzięcie potencjalnie znacząco wpływające szkodliwie na środowisko. Grunt pod farmą nie jest rolny!
3. Nasz rząd ogłosił, iż zmieni obowiązującą ustawę i uniemożliwi budowę farm na gruntach klasy IV, a one stanowią aż 40% ziemi rolnej w Polsce.
4. Nasz rząd ogłosił także, iż zmieni obowiązującą ustawę i uniemożliwi budowę farm na podstawie WZ i będzie je można budować tylko tam, gdzie grunt będzie przeznaczony według MPZP. Wiedzieć o tych gruntach będą - co oczywiste - obajtkopodobni.
5. Ochrona środowiska przy odmowach uzgodnień lokalizacyjnych dla farm fotowoltaicznych używa argumentów zaprzeczających ich własnym ustawom. Między innymi piszą w decyzjach o potencjalnym niszczeniu środowiska mimo, iż w ustawie mają zapisy, że to intensywne rolnictwo jest głównym zagrożeniem, a farma pv z racji swego charakteru chroni ogrodzony teren przez co najmniej 30 lat. Na zachodzie to wiedzą, tam na farmach gniazdują ptaki, u nas urzędas mówi: nie bo nie.

Tak, jesteśmy pod tym względem głęboko zacofani, zaś przepisy oczywiście mogą się zmienić. Jak widać powyżej - na gorsze. Podziwiam Twój naiwny sposób postrzegania świata. Tak samo naiwny, jak wiara w ideologię związaną z tym wątkiem oraz to, że nikt rolników do niczego nie zmusza. Jakbyś nie rozumiał, że w tym kraju i w tej unii przymus ( jakkolwiek zawoluowany ) to tylko kwestia czasu.

[Tomtrz]

Tak, jesteśmy pod tym względem głęboko zacofani, zaś przepisy oczywiście mogą się zmienić. Jak widać powyżej - na gorsze. Podziwiam Twój naiwny sposób postrzegania świata. Tak samo naiwny, jak wiara w ideologię związaną z tym wątkiem oraz to, że nikt rolników do niczego nie zmusza. Jakbyś nie rozumiał, że w tym kraju i w tej unii przymus ( jakkolwiek zawoluowany ) to tylko kwestia czasu.

ale jaka naiwnosc? Ze cos sie moze zmienic? To nie trzeba wiele, wystarczy raz na 4 lata isc i postawic kilka krzyzykow w okreslonych polach.

ale nie, lepiej jak zwykle - no moze i na zachodzie sie da, ale u nas to sie nie da, i nigdy sie nie bedzie dało Jesli ja jestem naiwny, to ty jestes skrajnym defetystą.

i jescze raz - masz jakies urojenia. Nikt nikogo nie zmusza do kupowania traktora, ktory bedzie się ładował kilkanascie godzin. A jak w dalszej przyszłości ktoś tych rolników będzie zmuszał, to nadal, nie do tego traktora, który jest dostępny dzisiaj, tylko do tych traktorów, które będą w dalszej przyszłości. Tak jak dzisiaj, wiedzac, ze w 2035 bedzie przymus dla aut osobowych, nie zmusza on nikogo do zakupu dzisiaj dacii za 100tys.

[Krzyk]

ty jestes skrajnym defetystą

A to ciekawe. Od pół roku bujam się po urzędach wszelakich, aby otrzymać WZ na farmę fotowoltaiczną. Kolejne "odmowy", "wstrzymania postępowań do czasu wyjaśnienia" itd itp czynią mnie defetystą, czy realistą?

Od dwudziestukilku lat obsługuję w kwestii budowy mieszkaniówki i domów jednorodzinnych klientów, którym muszę tłumaczyć, z czym się zmierzą. Klient taki ma bowiem wydać własne pieniądze i uszczuplić swe zasoby zdrowia. Znajomość ustaw i procesów w poszczególnych postępowaniach czyni mnie defetystą czy realistą?

Pisząc tutaj nie tracisz pieniędzy i zasobów zdrowia. Nic Cię to nie kosztuje, więc piszesz co chcesz. Na zasadzie:


https://www.youtube.com/watch?v=ENvAmLuj5ko

- - - Updated - - -

Kolego Krzyk....ale Tomtrz nie odpuści))

No niestety, stoi przy mikrofonie. Niech go który przegoni...

[Tomtrz]

Znajomość ustaw i procesów w poszczególnych postępowaniach czyni mnie defetystą czy realistą?

to jest wrecz podrecznikowy defetyzm, jesli cos, co jest absolutnie mozliwe na zachodzie, u nas jest niemozliwe a na drodze stoja jedynie przepisy. Wiesz, jak ludzie znowu zawiodą przy stawianiu krzyżyków w odpowiednich polach, moze ta zła unia przyjdzie, i debili zmusi, jak to już robiła wiele razy. Ale nie, nie da sie, żeby nie było niczego, jak u konowicza