Dobry wieczór,
Moja Giulietta jest zamulona i turbina nie ładuje tak jak powinna. (1.4 MA 170 KM)
Słychać delikatny świst, ciężko mi rozeznać czy to z powietrza czy z samej turbiny. Wydaje mi się że dochodzi z centrum/strony kierowcy.
W trybie dynamic na wyświetlaczu pomiar sprężenia nie przekracza 2/3 pomimo gazu w podłogę.
Poniżej wrzucam dane z wykresu (niestety dane krótkie i tylko na 2-gim biegu). Na razie nie miałem okazji pojechać gdzieś dalej.
Teraz trochę historii żeby zobrazować całą sytuację, cofamy się półtora mieśiaca wstecz.
Auto zaczyna gwizdać tylko przy gazie w podłogę, w innych przypadkach nic się nie dzieje. Moc taka sama, ogólnie nie wiadomo co - jeździć, obserwować
Dwa tygodnie później auto staje na autostradzie - zarysowany blok w jednym cylindrze i wyrwany kawał metalu z głowicy.
Wymieniony zostaje cały używany silnik, przy okazji rozrząd, uszczelki, dwumasa itp itd.
Auto nie ma żadnych błędów i działa, tylko że nie idzie jak dawniej, i tym razem świst pojawia się równo z turbem a nie jak wcześniej tylko przy gazie w podłogę.
Biorąc pod uwagę zakres prac stawiam na turbo / elektryke / niesczelność. Silnik sam w sobie raczej ze sprawdzonego źródła.
Zrobiłem kompletny reset parametrów adaptacyjnych przez metodę z akumulatorem. Obecnie brak błędów na komputerze.
Podczas tego krótkiego testu zacząłem się zastanawiać dlaczego parametr "Boost pressure signal [V]" jest cały czas na 0. To jest normalne? Czy to idzie od jakiegoś czujnika?
Czy może być turbo walnięte i ta poprzednia sytuacja mogła być spowodowana jakimś odłamkiem z turbo? Auto po remoncie zrobiło już z 2000 km więc raczej wątpię. Wcześniej nie sprawdzałem jak przyśpiesza, wolałem żeby się wszystko ułożyło.
Jakie parametry wrzucić na wykres oprócz tych powyżej, do testu na wyższych prędkościach. (opóźnienia w ciśnieniu powinny być bardziej widoczne).
Jeśli będą różnice w wartości żądanej i rzeczywistej to zawsze wina niesczelności?
Pozdrawiam,
Krzysztof
EDIT: Jakiś mechanik w okolicach Bochni/Brzeska, ewentualnie Kraków?