Miałem latem małą przygodę z czujnikami. Jedno koło zgłosiło alert, obserwowałem i jak po jakimś czasie znowu spadło 0.1-0.2 w tym jednym kole, że zaczęło odbiegać od reszty o 0.3 wjechałem do wulkanizatora. Zmierzyli wszystkie koła i mówią, że jest ok. Uparłem się by zdjęli to koło i sprawdzili pod wodą i... nadal nic.
Dobili trochę ciśnienia we wszystkich kołach i do dzisiaj żadnego alarmu, więc coś zwariowało![]()
opowiadali, że to jest jeszcze nic, największe przeboje z czujnikami spotykali w hyundaiach