Na przeglądzie okresowym, diagnosta chciał ustawić światła i usiłował ustawić je elektrycznie na pozycję 0. Wyszło na to, że owszem, na wyświetlaczu zmieniają się cyferki, ale lampy się nie ruszają. "Pewnie przepalił się jakiś bezpiecznik" - stwierdził.
Niestety, to nie bezpiecznik. Wszystkie są sprawne łącznie z tym opisanym do tego celu F13. Jest on odpowiedzialny również za samo światło lewej lampy, więc lampa by nie świeciła. Nie bardzo mam pomysł, gdzie szukać. Postanowiłem znaleźć doprowadzenia sygnału sterowania położeniem lampy na wtyczce do samej lampy, ale za cholerę nie mogę jej wypiąć. Naciskam na coś, co wygląda na jakieś zwolnienie blokady, ale wtyczka ani drgnie.
Może ktoś poradzi, jak wyjąć tę wtyczkę, a może jeszcze lepiej: gdzie szukać przyczyny braku regulacji położenia. Obie lampy nie mogły się przecież zepsuć w tym samym czasie. Wygląda na brak napięcia sterującego.