Ceść wszystkim,
mam mały dylemat po nie do końca udanej dolewce oleju do mojej Giulii 2.0 Turbo (280kM, MY24).
Wskaźnik pokazywał mi 2 kreski poniżej maxa, więc na raty dolałem – najpierw 0,5 l, potem drugie 0,5 l – czyli łącznie 1 litr Selenii 0W-30.
Zrobiłem wszystko zgodnie z procedurą (równa nawierzchnia, 5 minut pracy na biegu jałowym, silnik rozgrzany), a mimo to poziom na ekranie w ogóle się nie zmienił po każdej z dolewek.
Teraz zaczynam się zastanawiać, czy nie przelałem, bo podobno w tym silniku „sweet spot” to 1–2 kreski poniżej maksimum.
Auto jeździ normalnie, ale lekko mnie niepokoi, że czujnik wciąż pokazuje to samo (nie przejechałem dużo, może z 15 km).
Pytanie do Was:
- Czy czekać, aż czujnik się sam zaktualizuje po kilku cyklach jazdy?
- Czy lepiej zlać nadmiar, zanim coś się stanie?
- Jeśli zlewać, to w ASO, czy można to zrobić samemu (np. odessać trochę przez korek wlewu) bez ryzyka dla MultiAir?
Każda opinia mile widziana — szczególnie od osób, które już zaliczyły podobną „przygodę” z poziomem oleju i tym kapryśnym czujnikiem.
![]()