Witam...przed wyjazdem na Święta temp spadła do -15...C...podjeżdzam
Bellą pod dystybutor na Orlenie, próbuje otworzyc klapke a ona nic...nie pomogło nawet 20 minut polewania odmrażaczem...skończyło sie na uderzeniu i wyłamaniu klapki...jak ja byłem zły...ale juz za 3 dni z allegro przyszła "nowa" i pasuje idealnie nawet kolor....koszt 70 zł....Czy ktoś też miał przygodę z zamarzniętą klapką wlewu...?