Przed wczoraj jechałem sobię u siebie piekną trzypasmówką...Wyprzedałem wszystkich lewym pasem...oczywiscie przepisowo...jakieś 90...i rozpędzałem się..Nagle coś strzeliło, silnik zgasł, dotoczyłem się do przystanku autobusowego i tyle.....Paska brak!!! Teraz pytanie do was, czy te silniki są kolizyjne??? Czy już mam zawory i głowice najprawdopodobniej walnieta??? I może ma ktos dobrych ludzi od tego gzdieś w Łodzi bądź rejonie łódzkim???