Witam
Przed chwila podczas przejazdzki moja 146 1.4 boxer benzyna moja afla oszalala.
Nagle zaczela sie zapalac marchewa ukladu zaplonowego i auto gaslo, zapalalo sie, gaslo itd niczym jak młoda kobieta na nauce jazdy(przepraszam za to wszystkie kobiety - to tylko taki stereotyp;p)
W koncu musialem jechac pod gore do domu i autko zdechlo.
Teraz nie chce zapalic.
Co moglo sie stac?
Prosze o pomoc gdyz jestem zdesperowany przejade 500km i ciagle sie cos sypie jak nie jedno to drugie...