Po przejechaniu kilkuset metrów lub kilku kilometrów (róznie to bywa) silnik traci moc - obroty wpierw spadaja do ok. 2000 a następnie silnuk gaśnie(AR 146,1.4 16V). Po ponownym uruchomieniu silnik chodzi normalnie i przeważnie jest już OK. Rzadko ale czasami sytuacja jeszcze raz się powtarza, ale później jadę już normalnie. Podobny przypadek miałem wczseśniej, ale wtedy zaświecała się marchewka (teraz nie). Po podłączeniu do komputera stwierdzono uszkodzenie czujnika wałka rozrządu, który wymieniłem i było wszystko w porządku. Teraz komputer nic nie wykazał (100 zł). W zakładzie poradzono mi jazdę 100 - 200 km na benzynie, następnie przyjechał do nich to oni sprawdzą ponownie na komputerze. Według mnie jest to bez sensu, bo czy jadę na gazie czy benzynie efekt jest ten sam. Znowu podłączą, skasują stówkę i nic nie wykażą. Czy ktoś miał podobny przypadek. Jaka jest przyczyna.