Witam. Z tego co słyszałem to nasza marka nie jest atrakcyjnym łupem dla złodziejaszków, ale dziś normalnie mnie zszokowało jak podchodząc do swojej 156 nie mogę włożyć kluczyka, wciskam go na siłę, a tu nagle pyk drzwi się otworzyły bez przekręcenia kluczykiem. Z zaciekawieniem przyglądam się rozdłubanemu śrubokrętem zamkowi i wkurwiam się coraz bardziej. Zaglądam do środka i nic nie zginęło, stacyjka też nie ruszana, myślę sobie dobrze że zostawiłem bolid na 20 min, a nie na dłużej. Tak więc ktoś dobierał się do mojej belli w biały dzień na parkingu, gdzie cały czas kręcą się ludzie. Dodam że radio, gps dosłownie wszystko było pochowane i bez dużej wartości, dlatego myślę że łupem miał być samochód co mnie przeraża. Jak zabezpieczyć swoją własność, mam odcięcie zapłonu własnego projektu ale to nie odstrasza, może jakiś tani alarmMiejsce tragedii to Wa-wa ul. Pasteura na parkingu przy drodze zaraz za wydziałem Uniwersytetu Warszawskiego. Nawet studenta chcą oskubać z ostatnich piórek, jeb... Polska rzeczywistość.
![]()