no i stało się.... mimo wielokrotnego ostrzegania syn zatankował na jakiejś wiejskiej (bez obrazy) szajsowatej stacji... skutek: po 500 m samochód stanął dęba, umarła pompa paliwa. jak widzę niestety czeka mnie wyjęcie zbiornika.. gr.... dlaczego nie ma dojścia od góry ?????
sa jakieś zamienniki na rynku ? czy tylko serwis leczy?