Mam 2.5 v6 dopiero pół roku, nabijam nią od 100 do 300 km dziennie, trasę dłuższą tzn ok. 1800km walnąłem nią dopiero 2 razy. w ciągu całego okresu użytkowania zmieniłem w niej tylko górny wahacz z przodu (poprzedni właściciel kupił tanie podróby). A najlepszy nr wyciąłem ostatnio na długiej trasie, którą przejechałem bez płynu hamulcowego całe 1800km, trochę sprzęgło luźne było i hamowała gorzej. O braku płynu zorientowałem się dopiero u mechanika, ponieważ zawiodła kontrolka i zapomniała błysnąć gdy zabrakło płynu. Czy kupiłbym następna z takim silnikiem? Bez wątpliwości, choć powoli celuję w 3.2 v6

.pozdrawiam funix