Ciekawe, nie wiedziałem o tym. Trzeba by przejrzeć stosowne przepisy. Choćby tak dla sportu i sprawdzić, co zgodnie z prawem, może być sprawdzane przy takim przeglądzie.
Z drugiej strony wydaje mi się, że powinno być sprawdzane spalanie (zawartość CO2) a tego akurat Pan Diagnosta nie sprawdzał
Co do samej Wiśniowej to sam jestem trochę zaskoczony, jeździłem tam z różnymi moimi samochodami od lat i nigdy nie było problemów ( w każdym razie z fachową wiedzą diagnosty, bo z samochodami czasem drobne kłopoty sie zdarzały). Inna rzecz, że zwykle sprawdzał je ktoś inny (taki niezwykle uprzejmy człowiek, jeśli tam bywasz to pewnie wiesz o kim mówię).