Jak w temacie, mam odkręconą maglownicę, wszystko luźne, końcówki drążków też. Za cholerę nie mogę wyjąć maglownicy bo blokuję się przez ten bolec idący do kolumny kierownicy.
Jak w temacie, mam odkręconą maglownicę, wszystko luźne, końcówki drążków też. Za cholerę nie mogę wyjąć maglownicy bo blokuję się przez ten bolec idący do kolumny kierownicy.
A belka zawieszenia została opuszczona?
Chodzi Ci o sanki? Nic nie opuszczałem. Kiepski jestem z podwozia.
Jest tam 6 śrub , po 3 na każdą stronę (dwie 18stki, jedna 15stka) - to opuścić? Może jakiś konkretny opis?
Dzięki za odzew.
No to nie wyjmiesz magla. Opisywać nie ma co - odkręcaj te sruby i rurę od portek. Tylko potem sanki do góry to tylko lewar.
miałem już popuszczone te śruby,ale nie opadały sanki. Coś może jeszcze trzymać prócz portków i tych śrub? Musze całe sanki odkręcić i opuścić czy one uchylą się po tylko tych 6 śrubach?
![]()
Ostatnio edytowane przez MarcinTM ; 01-09-2010 o 08:51
Ja odkręcałem wszystkie śruby mocujące sanki i dopiero wtedy dało się je opuścić poprzez ciągniecie w dół. Uwazaj przy tym aby ci silnik nie spadł bo chyba do tych sanek jest przykręcona poduszka silnika. Po opuszczeniu sanek z małymi oporami wyciągniesz maglownice. Jesli masz poduszke w kierownicy to nie krec nia bez maglownicy i staraj sie ją tak samo założyć (przy takim samym skręcie kół jak wyciągałeś) bo możesz uszkodzić połączenie z airbag-iem
Masz rację - trzeba odkręcić wszystkie. Jest też poduszka silnika przykręcona na środku sanek. Odkręcę ją i podwieszę silnik - będzie wygodniej. Kierownica jest zablokowana, więc się nie kręci. Tyle odkręcania dla jednej "rurki" :-/.
Zauważyłem, że jak by nie blokowała skrzynia to by można było cofnąć magiel i wyjąć bez tej dłubaniny w zawieszeniu.
Dawno już tego nie robiłem, ale zdaje się, że po bokach są takie długie śruby - one też muszą być odkręcone.
W każdym razie odkręcać trzeba dotąd, aż belka zacznie opadać.
Powodzenia.
Tak tak, są dwie śruby idą równolegle jak amortyzator to góry i one trzymały.
podparłem lekko sanki i odkręcam, póki co to obiad mnie czeka - zgłodniałem przy tej zabawie ;-).
To mimo wszystko jednak paskudna robota. Więc podziwiam kolegę, tym bardziej, że widzę, że jesteś bardzo mocny w elektronice, a to nie zawsze idzie w parze z mechaniką.
A tak w ogóle to po co wyjmujesz ten magiel?