A wiesz że nigdy się nie zastanawiałem co gdzie było składane. Nie ma to dla mnie kompletnie znaczenia. To pierwszy klub w którym widzę jakąś obsesję na punkcie faktu gdzie co składali.
No i co w związku z tym? Niby mam w aucie połowę sprzętu niemieckiego, reszta Fiatowska. Czy to znaczy że 166 wygląda jak BMW? Czy to znaczy że nie jest Alfą? Owszem, nie równa się z autami które były zaprojektowane jako nowy model a nie jako składak części z innych w nowej karoserii. Ale takie czasy. Jest wygodne, ekonomiczne, można mu zaufać, stylowe, bezpieczne. Na te rzeczy nie ma wpływu fakt, że nie jest z Arese.
To tak jak z espresso. W Polsce dają do espresso jakieś szklanki wody, co by sobie kubki smakowe przeczyścić żeby poczuć pełnię aromatu i cośtam cośtam. Włosi espresso po prostu piją.
Mój wujek - rodzony Włoch, zdobył Alfę 75 w wersji rządowej (nie pamiętam jej specyficznej nazwy a w internecie nie znalazłem) i uwielbia Alfy. Owszem, o 145 powiedział z przekąsem że to FIAT, ale 166 i to w dieslu traktuje jak Alfę, bez względu na to że pochodzi z Mirafiori (bodajże).
Grzesiek - żuwik
What happens if you give an Italian a pencil and paper...
a dla mnie wszystkie samochody ktore zaczęto produkować po 2000r. są nieważne![]()
Pomijając to, że we Włoskim espresso łyżka stoi dęba w syropie.
Miało to decydujący wpływ w nazwie następcy modelu 147. Btw. Jak pracowałem w salonie AR to szybko było widac, która Alfa powstawała w wygwizdowie koło Neapolu, a która w Turynie- i mówię tu o salonowych nowych samochodach wystawionych na sprzedaż. Konkretniej o jakości montażu wnętrza. Jest to podparte osobistymi doświadczeniami, a nie artykułami z gazet samochodowych dla mas.
Wiem wiem, w Alfie Romeo krzywo przyklejona aluminiowa konsola i inne tam niedoróbki czy niedociągnięcia montażowe nie wpływają na jazdę, ale to kosztuje średnio 125 tys PLN, a nie niecałe 20k z drugiej ręki.
dla mnie każda alfa jest piękna, w końcu się mówi że alfe kupujesz sercem nie głową.
Norek Zgodzę się z Tobą, prawdziwy Alfista kupuje sercem, a nie głową.
Dla jednego pasjonujące są boxery z lat 80-90 i kanciaste kształy, a dla drugiego szybsze bicie serca to właśnie obłe kształty w nowych modelach i nowoczesne silniki... Alfy kochamy za swoją duszę, a dla każdego dusza tkwi w czymś innym...
ja może jestem inny ale jak oglądam alfy w internecie i jak to niektórzy mówią pospolite i miej pospolite to mi się wszystkie podobają. gdybym miał tyle funduszy to każdą z każdego modelu kupił bym. chyba mam coś nierówno pod sufitem.
Co tu dużo gadać, jak by FIAT nie przejął Alfy, dziś na pewno nie rozmawialibyśmy na tym forum.
O to to to. Ludzie plujący na FIATa zapominają, że dzięki tej firmie Alfa i kilka innych marek mają szanse po prostu istnieć, a nas stać na ich zakup. Oczywiście, nie są to już te same samochody, co 30 lat temu, ale ciągle są to piękne auta, które śmiało mógłbym postawić w salonie jako dzieła sztuki.
Skody bym do domu nie wstawił, a swoją 147 owszem...
„Własnością człowieka jest zniknąć, śpieszmy się śmiać ze wszystkiego.”
Blaise Cendrars
Grzesiek - żuwik
What happens if you give an Italian a pencil and paper...