Odświeżam temat bo i dylemat mam taki oto właśnie - Eibach'y czy Jamex'y?
pierwotnie planowałem również przy okazji wymianę amorów na sportowe ale... no właśnie, z kilku powodów jednak póki co planuję wymianę tylko sprężyn na seryjnych amorach. raz, że konsultowałem się z kilkoma osobami, które też mają obniżone Alfy na seryjnych amorach i nikt z grubsza nie narzekał a dwa że Alfą jeżdżę raczej weekendowo, rocznie nie więcej jak 8 tyś km więc plan mam taki że sportowe amory zakupie na przyszły sezon dopiero, tym bardziej że spory to wydatek.
I tu właśnie pytanie - które sprężyny będą się bardziej nadawały? wymiana głównie ze względów estetycznych ale zależy mi również na tym by jednak amortyzator tak bardzo nie ucierpiał.
z tego co czytam za Jamex'ami przemawia komfort i fakt że mógłbym sobie pozwolić na zakup nowych bo budżet mam tak do 350zł. Natomiast na minus jest fakt, że obniżają z tego co czytam aż o 40mm a to chyba wiąże się z tym, że amortyzator będzie bardziej obciążony względem Eibach'ów, które obniżają tylko o 30mm, tak? Na rzecz Eibach'ów natomiast przemawia opinia i jakość oraz cena bo te można już dostać za około 250zł, używki.
Poza tym wśród Jamex'ów nie ma rozróżnienia na diesla i benzynę a Eibach'y jednak mają wybór co mogłoby świadczy o jakości bo robią sprężyny pod konkretny silnik, a to przecież ma znaczenie.
Także chciałbym się Was poradzić na co zdecydowalibyście się na moim miejscu. Priorytetem jest utrzymanie seryjnych amorów w jak najlepszej kondycji..