Wczoraj zauważyłem, że przy przyspieszaniu na pełnym otwarciu przepustnicy troszke mi szwankuje zapłon... tak jakby przerywał i wypadały co któreś zapłony... przy spokojnym przyspieszaniu to w ogóle nie wystepuje. podejrzewam że to świeczki, mają już 20 tys. przejechane (Beru jednoelektrodowe), rozdzielacz wymieniałem niedawno, kable WN także. A może to czujnik otwarcia przepustnicy ?
miał już ktoś cos takiego u siebie ?