Moja przygoda z SuperAlfa.pl

[majster]

Ja po tych całych dyskusjach wolałbym jednak wybrać się do Łodzi i kupić w LanciaTeam / AlfaTeam.

Wszystkie auta tez są po wymianach płynów i rozrządu, gdy coś wyjdzie troszkę po za kupie, Damian gratis dosyła części. W skrajnych przypadkach odkupi auto.

A poza prowadzeniem LT, jest też założycielem Lancia Klubu.

Dużo osób z LKP i LK kupiło u niego auto i jest bardzo zadowolonych, pomijając fakt że kilka z nich kupiło auto całkowicie w ciemno, na telefon bez oglądania samochodu.

Robisz reklame kolego czy jak bo ktos tam u nich kupił i nie był później do konca zadowolony jak zaczeły wychodzic kwiatki... i coś tam jeszcze było nie tak, ja wiem ale zatrzymam to dla siebie. Ale to było kiedys nie wiem jak teraz. Kiedys było tylko LanciaTeam, ale widac mało kto kupuje lancie.

[rain]

Skoro tak twierdzisz to możesz potraktować jako reklamę. To by świadczyło że na forum można pisać tylko negatywnie bo każdy pozytyw jest reklamą. W taki razie przepraszam że postanowiłem kogoś pochwalić, to się więcej nie powtórzy a moderatora proszę o usunięcie mojej "reklamy".

[maciek_czer]

Identyczny wątek jest na LanciaKlub i dotyczy LanciaTeam. Tak samo znalazło się paru co obsmarowali LT i masa co ich broniła.

Na marginesie załatwianie zakupu auta przez maila i PW jest trochę nie poważne, zwłaszcza że kupujemy auto za 30 tyś. zł. Zwłaszcza w dobie komórek i telefonów, które występują wszędzie...

[Adalbrecht]

Nawiązując do "Superalfy" chciałbym się podzielić z Wami sytuacją, która miała miejsce dzisiaj rano. W środę zadzwoniłem do właściciela i umówiłem się z nim na oględziny samochodu, diagnostykę w ASO i finalizację transakcji - żegnaliśmy się słowami "do zobaczenia w piątek rano", "samochód czeka na Państwa", itp. Przyjechałem dzisiaj rano na miejsce, dzwonię do gościa i dowiaduję się, że samochód został sprzedany w środę po naszych uzgodnieniach, o czym oczywiście nie mógł mnie poinformować. Niepotrzebnie przejechałem 220 km i poniosłem koszty tej podróży, niepotrzebnie zwolniłem się z pracy i poświęciłem pół dnia. Według mnie właściciel komisu "Super Alfa" to niepoważny człowiek oraz typowy handlarz mający klientów w dupie, którego trzeba traktować jak 5-letniego chłopca, bo w tym przypadku nie można liczyć na odpowiedzialność i rozwagę dorosłego człowieka. To po prostu palant.

Pozdrawiam i życzę większego szczęścia w kontaktach z handlarzami samochodów.
op-bluzgi

[superalfa.pl]

Nawiązując do "Superalfy" chciałbym się podzielić z Wami sytuacją, która miała miejsce dzisiaj rano. W środę zadzwoniłem do właściciela i umówiłem się z nim na oględziny samochodu, diagnostykę w ASO i finalizację transakcji - żegnaliśmy się słowami "do zobaczenia w piątek rano", "samochód czeka na Państwa", itp. Przyjechałem dzisiaj rano na miejsce, dzwonię do gościa i dowiaduję się, że samochód został sprzedany w środę po naszych uzgodnieniach, o czym oczywiście nie mógł mnie poinformować. Niepotrzebnie przejechałem 220 km i poniosłem koszty tej podróży, niepotrzebnie zwolniłem się z pracy i poświęciłem pół dnia. Według mnie właściciel komisu "Super Alfa" to niepoważny człowiek oraz typowy handlarz mający klientów w dupie, którego trzeba traktować jak 5-letniego chłopca, bo w tym przypadku nie można liczyć na odpowiedzialność i rozwagę dorosłego człowieka. To po prostu palant.

Pozdrawiam i życzę większego szczęścia w kontaktach z handlarzami samochodów.

Słuchaj no człowieku dobieraj słowa inaczej, bo palant to jesteś ty
Ja mam biznes, z którego żyje i jeśli mam człowieka na placu, który daje mi kasę to chyba trzeba by być idiotą żeby nie sprzedać auta
Jaką ja miałem gwarancje, że auto w piętek byś wziął? Żadną
Ostatnio jakiemuś baranowi przygotowałem, 2 cromy i nawet frajer nie zadzwonił, że nie przyjedzie i tak jest bezprzerwy, więc nie mam zadatku nie ma rezerwacji
Nie powiedziałem, że auto będzie na was czekało, bo to jest komis chcesz zarezerwować wpłać zadatek albo przyjedź szybciej niż za 2 dni
Druga sprawa po twoim telefonie dzwoniło jeszcze kilka osób o różne auta, więc wybacz, że nie spisuje sobie wszystkich numerów, kto do mnie dzwoni
Ogłoszenie zniknęło w środę wystarczyło zobaczyć nawet w czwartek, że auta już nie ma a można był, bo była jeszcze jedna Pani chętna na to auto, która już miała bilet kupiony na pociąg i ona miała być czwartek z warszawy i kobieta zadzwoniła, bo właśnie widziała już w środę, że auto zniknęło i nie wywala gorzkich żalów, ale i tak przyjechała i wzięła druga, 147 która miałem i jest zadowolona
A tak w ogóle człowieku naucz się, że wciągu 2 dni mogłem właśnie sprzedać, trafić do szpitala, rozchorować się, mogło się zdarzyć wszystko a ty właśnie jak palant się zachowałeś, bo jedziesz w ciemno 120 km bez potwierdzenia dzień wcześniej, o które prosiłem
I tak oto znowu znalazł się następny dzieciak, który wylewa swoją głupotę na forum
Szkoda słów
Jak najmniej takich klientów

[MRDUX]

Słuchaj no człowieku dobieraj słowa inaczej, bo palant to jesteś ty
Ja mam biznes, z którego żyje i jeśli mam człowieka na placu, który daje mi kasę to chyba trzeba by być idiotą żeby nie sprzedać auta
Jaką ja miałem gwarancje, że auto w piętek byś wziął? Żadną
Ostatnio jakiemuś baranowi przygotowałem, 2 cromy i nawet frajer nie zadzwonił, że nie przyjedzie i tak jest bezprzerwy, więc nie mam zadatku nie ma rezerwacji
Nie powiedziałem, że auto będzie na was czekało, bo to jest komis chcesz zarezerwować wpłać zadatek albo przyjedź szybciej niż za 2 dni
Druga sprawa po twoim telefonie dzwoniło jeszcze kilka osób o różne auta, więc wybacz, że nie spisuje sobie wszystkich numerów, kto do mnie dzwoni
Ogłoszenie zniknęło w środę wystarczyło zobaczyć nawet w czwartek, że auta już nie ma a można był, bo była jeszcze jedna Pani chętna na to auto, która już miała bilet kupiony na pociąg i ona miała być czwartek z warszawy i kobieta zadzwoniła, bo właśnie widziała już w środę, że auto zniknęło i nie wywala gorzkich żalów, ale i tak przyjechała i wzięła druga, 147 która miałem i jest zadowolona
A tak w ogóle człowieku naucz się, że wciągu 2 dni mogłem właśnie sprzedać, trafić do szpitala, rozchorować się, mogło się zdarzyć wszystko a ty właśnie jak palant się zachowałeś, bo jedziesz w ciemno 120 km bez potwierdzenia dzień wcześniej, o które prosiłem
I tak oto znowu znalazł się następny dzieciak, który wylewa swoją głupotę na forum
Szkoda słów
Jak najmniej takich klientów

A moim zdaniem Adalbrecht ma rację skoro powiedzieliście sobie " do piątku" więc auto powinno czekać na niego a innych klientów umawiać ewentualnie na sobotę jeśli auto się nie sprzeda. Pozatym strasznie nerwowy jesteś człowieku gość się zdenerwował bo brał urlop jechał 220km do Ciebie i go trochę poniosło, ale gdybyś ty był w porządku przyjąłbyś to godnie na bary i powiedział (napisał) tylko jedno słowo PRZEPRASZAM.
To nie pierwszy post o twoim nieprofesjonaliżmie wobec przyszłego nabywcy więc może powinieneś zatrudnić sekretarkę do kontaktu z ludżmi skoro sam nie ogarniasz tematu. Bądż facetem i znieś krytykę jak na faceta przystało.

[cinas]

hmm rację muszę przyznać panu z superalfy - nie ma zadatku nie ma rezerwacji. sam tak praktykuję więc to rozumiem

[MRDUX]

hmm rację muszę przyznać panu z superalfy - nie ma zadatku nie ma rezerwacji. sam tak praktykuję więc to rozumiem

Cinas ale po co się umawiali na piątek mógł powiedzieć że jak się alfa nie sprzeda to bedzie więc wtedy gość jechałby na własne ryzyko ale skoro sie żegnają słowami "do piątku" więc by nie zaszkodziło innych umówić na sobotę prawda?

[drago256]

Jakiego szacunku? Przecież to jest sprzedaż samochodów. Gdyby podchodził do interesu w ten sposób to już dawno by zbankrutował. Zachował się tak jak powinien - potwierdził, że na piątek samochód będzie gotowy do oględzin. Trudno by na każdy telefon wstrzymywał sprzedaż samochodu... Zresztą jak można jechać 220 km i nie przedzwonić czy oferta jest aktualna?

[Krajcok]

Zastanawiam się nad nadaniem tego tematu do prasy motoryzacyjnej.

Proponuje Helsinska Fundacje Praw Człowieka, conajmniej.