Witam,
takiej zwaly nie widzalem jeszcze. Stałem na swiatłach z honda accord. Zapalio sie zielone ruszylimy. Patrze na ta honde i oczom nie wierze: prawe przednie kolo urywa sie i zapada pod samochod w ten sposob, ze gora bardziej do srodka samchodu, dol na zewnatrz. Po porostu sie rozkraczylo. Przezylem szok bo nie widzialem jeszcze zeby komus kolo urwalo sie na starcie spod swiatel.
Odstawilem auto na parking i jak wracalem to podeszlem do tego goscia. Powiedzlem, zeby wystawil trojkat bo ulica bardzo ruchliwa, nawet w nocy. Gosciu mi mowi, ze sam jest w szolu,
bo samochod nie dawal zadnych oznak ze cos jest nie tak z zawieszeniem. Fakt ze z 96 roku, ale sprawny. Byl sprawdzanny na przegladzie nie dawno. Ludzie, co sprawdzic zeby nie znalezc sie w podobnej sytuacji?
Wieslaw