Zauważyłem w ostatnim czasie dziwne wycie w czasie jazdy z pod maski w okolicach 2000 obr. jak dodam gazu lub odejmę, jak dodam to poźniej przeradza się w standardowy gwizd, a jak odejmę to poniżej 2000 zanika. Oprócz tego mam duże ilości oleju w układzie dolotowym między sprężarką, a intercooler'em, w rurze łączącej jest taka ilość oleju, że aż przecieka, dodatkowo kilka razy mi się zdarzyło, że jak odpaliłem to w tym momencie z układu wydechowego buchnęło niebieskim dymem i czuć było spalony olej. Zurzycie oleju wzrosło do około 1 litr na 3 tys. kilometrów. W trakcie jazdy nie widać niebieskiego dymu za samochodem. Co sądzicie?