Nie dziwię się że ktoś jest wk..wiony.
Ja podszedłem do tematu z dalekoidąca ostrożnością jako że z AR wcześniej nie miałem do czynienia i miciak jest u mnie w wersji "budżetowej". Stwierdziłem że jak się przejadę to mniej stracę. Ale o dziwo nie jest źle, niewiele mogę zarzucić samemu montażowi (choć był kwiatek w postaci lekko skręconej kierownicy co zauważyłem prawie po 2 latach), prędzej komponentom i to głównie dostarczanym z zewnątrz (np. skrzypiące fotele).
Nie wiem jak wygląda włoska robota ale przypuszczam że niemiec gdy zobaczy że część do montażu jest trefna zgłosi to team managerowi a włoch po prostu zamontuje. Dużo słońca=bestroskie usposobienie i z opowieści wiem że nie są zbyt cierpliwi.
Tematu skrzyni w julce nie rozumiem-tyle czasu przygotowywali to auto i wyłożyli się na czymś takim.
Ale znów z własnego doświadczenia napiszę że auta to totolotek: wymieniłem corollę na kolejną (ten sam model tylko poprawiony). Nie to samo auto-zbiera się do dupy(choć wg papierów powinna szybciej mimo DPFa którego w poprzedniej nie było), tak samo hamuje, coś dzwoni, przy pierwszym serwisie cała lista kampanii od półosi, poprzez pedały do jakiejś belki, rozlazła się gałka od biegów. A poprzednia totalnie bezawaryjna tyle że składana w japonii.