Jestem posiadaczem Julki od około miesiąca. 1,4 MAir 170 KM. 3000 km, pól na trasie pół po mieście. Żadnych trzasków, zgrzytów, jedynka wchodzi i wchodziła super, komfort super. Ale żeby nie było idealnie to dwie rzeczy mnie niepokoją.
Pierwsza- jakość lakieru Nero Etna. Czy to normalne że jest on tak delikatny? Ostatnio przetarłem ptasie g... ręcznikiem papierowym (na mokro) i już faceci w myjni mi pokazali ślad z krzykiem że to nie oni, akurat w tym miejscu gdzie wycieralem. Po zastosowaniu mleczka na szczęście jest to prawie niewidoczne.
Druga sprawa, w bocznych migaczach od wewnątrz zbierają się kropelki wody. Czy jechac z tym do ASO?
Poza tym 100% satysfakcji
Pozdro