Witam.
Remontowałem silnik, wszystkie części czyściłem na balkonie.
Zapomniałem zabrać świece i kilka razy leżały sobie po opadach deszczu w pudełku z wodą.
Po remoncie był problem z odpaleniem, nie pracowała na wszystkie cylindry, dopiero po jakimś czasie zaczeła.
Ogólnie chodzi dobrze ale mam niedosyt mocy i po puszczeniu gazu szarpie, nie odpala na dotyk.Silnik "NOWY"
Mogło coś się stać świecą przez to że leżały w wodzie??????
-Remont głowicy (planowanie,zawory 45s,pasowanie wałków,prowadnice,uszczelniacze,naprawa półpanewnic, sprawdzenie ciśnieniowe na ciepło i zimno.
-Tulejowanie bloku (nowe cylindry pod tłok)
-Planowanie bloku
-Nowe sworznie korbowodowo-tłokowe
-Nowe pierścienie
-Nowe panewki główne i korbowodowe
-Wał pierwszy szlif
-Nowe kable WN
-Nowy czujnik położenia wału
-Nowy termostatu
-Nowy czujnik temperatury
-Nowa pompa wody
-Nowy przepływomierz bosch
-Nowy wariator
-Nowy rozrząd
-Nowa sonda lambda Bosch
-Nowy filtr powietrza
Ponadto:
-Wyczyszczony elektrozawór wariatora
-Wyczyszczony kolektor ssący i na nowo uszczelniony
-Wyczyszczone wszystkie odmy
-Wyczyszczone masy
-Wyczyszczona przepustnica
Na kompie nie ma błędów (ALFADIAG)
Po remoncie mam przejechane ok 2000km.Przyciskam już do 4000obr/min i chodzi dobrze.
Nad morze spaliła mi 6L/100 (noc) dzień 7L/100 (styl emerytabez obrazy), silnik na dotarciu max 3000obr/min (80-110km/h)
Przed remontem paliła litry oleju, teraz brzydzi się olejem (na razie Valvoline 10W40)!!!!
zero
a....i dobry mechanik
-dobre blokady od kolegi Qba
-czujnik zegarowy i diagnostyka - kolega BUBU321
PODZIĘKOWANIA