Moje odczucia są takie:
- im wyższe obroty tym gorszy dźwięk śilnika, taki fiatowski
- auto jest wyżej zawieszone, więc doznania podczas jazdy są ograniczone, bo jak wiadomo im niżej tym bardziej odczuwalna prędkość
- nie ma sensu kręcić wysoko, a zmiana biegów ogranicza wrażenia z przyspieszania
Wystarczy przejechać się jakimś starym rupieciem, zapierdziałą bunią sprowadzoną z RFNu czy coś w tym stylu, nisko zawieszone, silnik wyje tak, że czujesz się jak astronauta podczas startu rakiety, odpuszczasz gaz, bo nie wiadomo jaka to już może być prędkość, a spojrzeniu na liczniki widzisz 50km/h. W tym samym czasie kierewca Julki nie poczuje przejścia do 100
