Cześć
Potrzebuję pomocy(na szczęście nie jest to sprawa życia lub śmierci),ale bardzo ważna dla mnie.Rozwaliłem ostatnio samochód,lecz niestety nie stać mnie żebym go naprawił.Niestety. Naprawa samochodu mechanik wycenił na 1500zł,których teraz nie mam i nie będę miał możliwości tak szybko tyle załatwić.Choć głupio mi pisać,ale potrzebuję jakiejś pomocy.
Czemu nie sprzedam samochodu w takim stanie jakim jest? Już odpowiadam...na samochód jest wzięty kredyt,który spłacam do tej pory,sprzedać go za tyś zł i spłacać dalej kredyt..bez sensu.
Kupiłem samochód a nie stać mnie,żeby go utrzymać? To prawda,nie miałem kasy żeby wykupić ac niestety i mam.
Czemu sam na to nie zarobię? Chodzę do liceum jeszcze,pracuję dorywczo na weekend ale za 100zł nie można szaleć,bo idzie na opłaty i jedzenie.Dodatkowo cały tydzień kończę po 16 plus dodatkowe lekcje przed maturą.
Żyję z chorą mamą,razem mamy 1200zł renty(mogę pokazać potwierdzenie),tata nie żyje.Samochód jest mi potrzebny niezbyt często,ale muszę go mieć.Co miesiąc muszę jeździć do szpitala w Siedlcach na kontrolę(po wypadku 2 lata temu,widzę na jedno oko) i raz na 3 miesiące z mamą do Lublina do lekarza.Wszystko jest do sprawdzenia.Jeśli ktoś byłby zainteresowany pomocą,robię zdjęcia w jakim stanie teraz jest samochód,i pokazuję po wyjeździe od mechanika,plus mogę dołączyć fakturę czy paragon.Gdybym miał inną możliwość..uwierzcie że bym spróbował inaczej.Wszystkie oszczędności utopiły się na akcjach,i nie mam skąd teraz wziąć takiej gotówki.Wszystko bym zwrócił,ale z czasem. Jeśli bym naprawiał to sam to zmieściłbym się raczej do tyś zł. Zderzak(200-300), oba błotniki(200) ,szyba(150+montaż 100), drzwi tylne (100) i błotnik tylny mógłby już na upartego zostać.Wszystko kupowałbym w kolorze,więc nie trzeba malować.Reflektor mam.Zdjęcia w linku
http://imageshack.us/g/820/zdjcie1109b.jpg/
Jeśli ktoś chciałby pomóc...proszę o kontakt na pw.