Mam zamiar zabrac sie za umycie silniczka w mojej Alfie myjka cisnieniowa ,moje pytanie brzmi: czy sa jakies strategiczne miejsca na ktore nalezy zwrocic szczegolna uwage zeby nie narobic sobie dodatkowych problemow?
Mam zamiar zabrac sie za umycie silniczka w mojej Alfie myjka cisnieniowa ,moje pytanie brzmi: czy sa jakies strategiczne miejsca na ktore nalezy zwrocic szczegolna uwage zeby nie narobic sobie dodatkowych problemow?
ja bym nie mył.
raz miałem myty silnik w aso bo zle załozyli uszczelke pod pokrywą zaworów i wszystko było zapaćkane olejem, potem przez dwa dni swieciła mi sie kontrolka recznego i jeszcze jakies cuda sie działy, ale nie pamietam dokładnie co, generalnie wiekszosc mechaników odradza mycie silnika.
Mojemu koledze jak umyli silnik w eskorcie, to jakieś 2 tygodnie miał kłopoty z uruchamianiem silnika.
lepiej samemu szmatka i jakims srodkiem lub chcoby ropa/benzyna umyc co sie da na spokojnie :wink: Ja jesli jest cieplo, mam czas i checi to wyjezdzam na podworko, otwieram mache, biore pedzelek,szmatke i np rope, pozniej sucha szmatka przecieram i jest w miare czysty silniczek :wink: Chyba, ze bardzo zapackany to juz raczej ropa nie pomoze...(hehe tradycyjne metody stosuje)
"Nie boje się kogoś kto trenował 10000 kopnięć, boje się tego kto 10000 razy trenował jedno kopnięcie..." - Bruce Lee
Ja generalnie jestem uprzedzony do mycia silnika-obawa ze cos sie dziwnego stanie ALE NAWET W KSIAZCE SERWISOWEJ JEST NAPISANE MYCIE SILNIKA RAZ W ROKUW 166 .myl ktos 3,0 ????działo sie cos?
myjką to raczej niezbyt dobry pomysł
idź do pierwszego lepszego sklepu moto i kup jakiś preparat w sprayu do mycia silnika, sprawa groszowa a ładnie rozpuszcza cały syf, wystarczy potem tylko wytrzeć do sucha szmatą i jest cacy![]()
Ja zaryzykowałem chociaż obawiałem się o elektrykę. Spryskalem wszystko płynem do mycia silnika, odczekałem kilka minut i spłukałem wodą z wiadra.Odpaliłem normalnie silnik, woda odparowała i po zabiegu.
Hmmm sam bym nie ryzykował,ale również miałem okazje sie przekonać ze nie taki diabeł straszny jak go malująa dokładnie u lakiernika wymyli mi auto i odziwo odpaliło heh, ale szczerze na początku nie byłem zadowolniony
"obawy:”ale wszystko OK,choć preferuje metodę AlfaFAN, na spokojnie :mrgreen:
Pozdrawiam
hmmm. W Alfie troche bym sie bal...
W ladzie to mylem srodkiem firmy nomen omen ALFA, i woda z weza. Tyle, ze tamto bydle odpalilo z woda wokol fajek, a potem chodzilo podczas polewaniazeby byl letni.
po kupnie mojej alfy myłem silnik, wpierw płytem do silników spryskałem, później Karcherem zmyłem. może niezbyt rozsądnie, ale nie miałem żadnych problemów.
jednak jak ktośchce na spokojnie to polecam SZMATE + WD40 !!! silniczek błyszczy się jak nowy!!!
1997 Alfa Romeo 155 2.0 16v
2000 Subaru Forester S-Turbo
2002 Opel Zafira OPC
1999 Volvo V70