Ja uważam że to lepsze niż praktyki które w moim mniemaniu postrzegam jako poniekąd "zmowę cenową". Nie czuję się skrzywdzony tym że ja dostałem 14% a kolega 20% rabatu. Kolega miał talent,szczęście i sobie wytargował. Wyznaję zasadę że przedmiot jest warty tyle ile jest w stanie ktoś za niego zapłacić. I jak najbardziej pochwalam zachowanie dealerów i ich elastyczność .... inna sprawa że w naszym kraju faktycznie nieraz lepiej nie "wychylać łba" bo można rykoszetem gdzieś dostać![]()