Cześć!
Miałem sprawne autko lecz profilaktycznie z uwagi na przebieg i zużycie postanowiłem wymienić parę rzeczy.
-termostat (nie trzymał temp)
-czujnik temp.
-rozrząd
-wariator (120KM 1.6TS)
Wydałem na wymianę+części w zaprzyjaźnionym nam sklepie autosklep24.pl(polecam) 1800zł już
Auto chodziło 2 dni.
Otóż stało się to przed czym przestrzegał mnie mechanik. Przy wymianie wariatora należało podnieść "klawiaturę" a przy tych operacjach zazwyczaj powinno się wymieniać uszczelkę pod "klawiatura". Nie zrobili tego i przestrzegali że może cieknąć.
Holowałem się do warsztatu, wymienili uszczelkę, montują całość do kupy i okazłało się, że silnik przy odpalaniu straszliwie zarzuca czego przyczyną jest nie odpalanie na 4 cylindrze. Dzieje się to przez chwilę po 30 sec. silnik zaczyna równo pracować.
Miałem szczęście (albo to norma) druga alfa 1.6 stała na placu więc było łatwo diagnozować naprawę. Chłopaki przełożyli cewki, świece i wtryski kombinowali i w wsumie wyszło im że wszystkie elementy mam sprawne. Wymienili jedynie świece na 4 cylindrze. Zauważyli jednak że do 4 cylindra przylutowany jest kabel od stermownika instalacji gazowej i może to ma jakiś wpływ na takie działanie auta. Dodatkowo zauważyłem, iż silnik bardzo rzadko ale jednak przerywa na gazie. Dziś jadę do "gazowni" niech sprawdzą co z czym. Dodatkowo silnik - mniemam że na wtryskach (gazowych czy paliwoych?) dość głośno puka. Instalacja jest nowa nie zrobiła nawet 2 tyś km.
Generalnie rozczarowałem się juz totalnie Alfą, mam ją pół roku a wydałem kupe forsy na auto które jeszcze drugiej kupy wymaga i nie jest tego warte. Możecie pisać co chcecie i wiem, że podpadne pisząc takie rzeczy na forum alfy ale zdania nie zmienie. Takie rzeczy w takim aucie jak moje (zadbane) nie powinny mieć miejsca.
Całość piszę chyba tylko po to żeby się wyżalić bo wiem że nikt mi tu nie pomoże nie znając całego przypadku.
Koniec końców miałem Volvo S40 2.0D - psuło mi się
mam Alfę 1.6 TS - psuje mi się
mam pecha![]()