Znalazlem na Wysokich Obrotach...
"....Dlatego jeżeli zamierzasz tłuc samochód 100 tysięcy kilometrów rocznie w służbowym garniturku, wozić nim dzieciaki które usyfią go frytkami z majonezem, deptać dywaniki ubłoconymi buciorami z CCC i gasić pety na tapicerce - nie kupuj Alfy Romeo pod żadnym pozorem. Niemieckie auto odwdzięczy Ci się trwałością niewiele brzydszych materiałów i nadwozia całymi latami. A gdy Ci się znudzi - po paru latach sprzedasz niemiecki wóz czerstwemu panu z wąsem który zajmuje się regipsami i układaniem płytek."
Rewelacja![]()