Witam,
Przydarzylo mi sie cos dziwnego. "Dokrecilem" obrotomierzem do ~6tys obrotow jadac pod gorke i w pewnym momencie zrobilo sie czarno od dymu w srodku. Wylaczylem dmuchwe opuscilem szyby i jakos dotarlem do celu. Teraz nie ma mowy o wlaczeniu nawiewu (mam automatyczny system - tylko on/off, Auto, ew. nastawienie temp.). Myslalem ze moze kompresor klimatyzacji sie zepsul, w zeszlym roku wymienialem ale na uzywany - wowczas zrywalo mi pasek przez co nie bylo np. ladowania akumulatora. Zajrzalem pod maske, pasek kompresora klimatyzacji caly wiec to chyba nie to. Pomyslalem ze moze olej wyciekl i sie zapalil (silnik - 2.0. T.S. sie "poci" po lewej stronie ). Tak czy inaczej obecnie jak wlacze klimatyzacje/nawiew to do srodka wdmuchiwane sa kleby czegos co wyglada jak dym (moze to czynnik chlodzacy ). Z oczywistych wzgledow juz tego nie robie podczas jazdy wiec szyby mi paruja itp, itd. Ponadto dym zostawia nalot na szybach trudny do usuniecia.
Po wizycie w warsztacie moze bede wiedzial cos konkretnego. Ktos z szanownych forumowiczow spotkal sie z czyms takim ?
Pozdrawiam.