Łeeeee, to żadne nieszczęście, zwykłe pierdoły. Nieszczęscie to miałabym, gdybym musiała osobiście zmienić olej, albo klocki, albo koło...
Na szczęście jeszcze nie mam przykazu "sama zepsułaś, to sama napraw"
Ostatnio moje wizyty w Irbisie były powodem żartów, więc tylko uprzedziłam, że "znowu zepsułam"... hehe