Widzisz,zawęziłeś ilość Alf w salonach tylko do Polski, a Alfa ma naprawdę wielu fanów w innych krajach i tam jest ich pod dostatkiem.Nie wiem jak funkcjonują salony sprzedaży,dostają auta w komis czy musza wywalić żywą gotówkę na modele ,które mają na składzie?Jeśli tak to przyczyna może tkwić tu. Ja jestem z Zielonej Góry i w naszym salonie jest jedno białe Mito oraz dwie Julki-żal

Gdybyś wszedł do salonu i byłyby tam trzy,cztery modele i z każdego po kilka egzemplarzy w różnych kolorach to też wrażenie byłoby inne-tak myślę

Mam dość ciekawą prace i b. dużo poruszam się po EU(w tej chwili jestem w Italii na południowym krańcu jeziora di Garda w m.Affi) i po przeczytaniu Twojego postu zapytałem się Włocha ,który podjechał pod sklep Alfem Gt ,czy brakuję mu mnogości modeli w stajni Alfy? Stwierdził , że Alfa jest trochę jak Ferrari ,tylko dla biedniejszych Włochów i zapytał mnie czy chciałbym Ferrari w kombiku z fabryczną instalacją gazową

Może to skrajność ,ale ma trochę racji. A tak abstrahując to w naszym pięknym kraju nawet gdyby Alfa miała 37 modeli to żeby naprawdę zaczęła się sprzedawać , musi pokonać idiotyczne stereotypy ,które krążą o tej marce w śród myślicieli po sześciu klasach podstawówki

Oczywiście zgadzam się z Tobą , że śliczne kabrio dla zakochanych i większe,dla tych co już wożą owoce zakochania na tylnym siedzeniu

oraz zgrabny SUV-ik (nawet Maserati takowy zmajstrowało) ,a także odlotowy Roadster byłby miłym prezentem dla miłośników marki , jak też gwoździem w oku dla konkurencji. Cóż ,nie obrażając niczyich uczuć-módlmy się o rozum dla managementu Fiat-a