Siemka wszystkim. Chciałem się Was poradzić w sprawie przednich wycieraczek. Miałem do niedawna kupione płaskie no-name z Tesco i wycierały one dość dobrze, ale przy prędkościach powyżej 120km/h lewa wycieraczka przestawała zgarniać wodę od strony krótszego łuku (mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi). Przy 140km/h nie wycierała już połowy powierszchni tak, że musiałem się zamieniać w żurawia i wyciągać szyję żeby cokolwiek widzieć
Kupiłem więc komplet Bosh Aero Twin... i jest porażka. Te przynajmniej wycierają na całej szerokości, ale okropnie podskakują! nie da się z tym jeździć - o ile przy dużych i intensywnych opadach wszystko jest w porządku, to przy drobniejszym deszczu po prostu jest masakra - wycieraczki podskakują nawet przy niskiej prędkości, okropnie hałasują i oczywiście nie zgarniają wody przez to podskakiwanie. Czy jest mi ktoś w stanie poradzić jak ten problem rozwiązać? Bo niestety ale jazda w deszczu to prawdziwa udręka, wracałem wczoraj z Krakowa do Wrocławia i myślałem, że się potnę
Czy jest to oznaka złego docisku wycieraczek do szyby i powinienem wymienić całe ramiona wycieraczek? A może zamontować w ogóle jakieś inne ramiona, z owiewkami bo te oryginalne nic takiego nie mają z tego co widziałem?
Drugi problem to czujnik deszczu - wymieniałem ostatnio szybę przednią z powodu dwóch odprysków (ubezpieczenie szyb - dobra rzecz) i po wymianie zauważyłem dużą (oczywiście na minus, jakżeby inaczej!) różnicę w działaniu czujnika - teraz wycieraczki włączają się szybciej, jak jest bardzo mało wody na szybie przez co pióra skrobią na wpół suchą szybę co też mnie doprowadza do szału bo oczywiście otrzymuję efekt opisany na początku posta. Przed wymianą działało to zdecydowanie lepiej i wycieraczki nie latały nigdy po suchej szybie. Można do cholerstwo jakoś wyregulować??