Ja nie żałuję (a byłem) po tym czekała mnie jeszcze wymiana łożyska. Niestety włoszka to skomplikowana kobieta... Ale przynajmniej się "przymknęła" bo chodzi ciszej i nie szumi
miło było znowu
grono aktywnych się zacieśnia, ale też robi się coraz aktywniejsze