czy warto kupić Alfę 147 z 2001r. ?

[RoBeRt 147]

heh kolego pociesze Cię... ja rok temu kupiłem Alfę i na pierwszym przeglądzie (auto sprowadzone) też mi powiedział że górny prawy wahacz ma luz na sworzniu tylko nie wiedział czy tuleja czy ta aluminiowa łapa jest wywalona... zrobiłem 9tys km i jeszcze tego nie zrobiłem bo nic się nie odzywa... więc nie widzę sensu robić na razie... niedługo pewnie przód i tak będę musiał wymienić... bo ile może wytrzymać zawieszenie w Polsce to luz zniknie

tylko jaka firma na zachodzi kupuje Alfe do firm??? przeważnie Passaty i Oktavki... zdarzają się wyjątki ja mam 2002r. i jestem na 99% pewien przebiegu wyświetlanego na liczniku czyli 161tys km pod kompem patrzyłem...

[Kosa]

no powiem Ci, że we Włoszech Alfa to jedno z najpopularniejszych aut dla firm (no może po Fiacie). U nas całkowicie niedoceniane auta jakimi są Croma i Linea są też bardzo częstym widokiem na włoskich drogach. To gratuluję "utrafienia" takiego egzemplarza. Mój kolega kupując Alfe 159 z Włoch z 2005r. w 2010r. (5-letnia) miała 230.000km, co uważam za adekwatny przebieg jak na diesla.

---------- Post added at 22:21 ---------- Previous post was at 22:13 ----------

jeszcze dodam, że teraz pękło mu 300.000km i samochód sprawuje się jeszcze całkiem całkiem takie autko w dieslu to tylko z zagranicy tak jak Ty kupiłeś, nasze "rodzime" mają w 50% kręcone liczniki, co widać odwiedzając takie portale jak mobile.de lub inne zachodnie serwisy sprzedające auta i tam widać faktyczne przebiegi. Porównując do naszego allegro to aż ciężko uwierzyć, że te same auta (nawet często te same egzemplarze, nawet na forum widziałem takie przypadki, że ten sam numer VIN samochodu w Niemczech miał 420.000km, a w PL 120.000km) mają tuż po przekroczeniu granicy o kilkaset tysięcy niższe przebiegi ...

[psylo]

ogólnie w dieslu, jeżeli po 10 latach użytkowania jest mniej niż 200.000km, to można sobie to włożyć między bajki.

Wybacz kolego, ale guzik prawda. Takie generalizowanie nie ma sensu, szczególnie w przypadku Alfy. Jak już kiedyś pisałem w innym wątku - minęły już czasy kiedy do silnika diesla trzeba było dopłacać 30-40% ceny samochodu. Ludzie na mitycznym "ZACHODZIE" też nie jeżdżą codziennie 300km do pracy. Oczywiście, że zdarzają się takie przypadki (aczkolwiek w AR znacznie rzadziej niż w VW, Oplu czy innej Skodzie). Alfa Romeo to nigdy nie były samochody dla mas do tłuczenia kilometrów. Pomimo, że daleko im do egzotyki Maserati itp, to jednak były dużo droższe od innych kompaktów tej wielkości. A uwierz mi, że jak ktoś zarządza firmą to nie kupuje floty dwukrotnie droższej, bo się świetnie prowadzą. Piszesz gdzieś niżej o mobile.de, więc zerknijmy:

Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg bez znaczenia: 40 ofert
Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg do 200 tys: 29 oferty
Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg do 150 tys: 13 ofert

Chyba się trochę nie zgadza z teorią o 50 tys. rocznie jako "adekwatnych przebiegach jak na diesla". No, chyba że wszyscy kręcą. Tylko benzynowych nie kręcą. I czerwonych też nie kręcą

Kto kupuje diesla, aby nim robić mniej niż 20.000km rocznie? Dlatego samochody firmowe to w 80% diesle. Osoby prywatne preferują benzynowe (tańsze o mniej więcej 10.000zł, lub o te 10.000zł lepiej wyposażone)

Ja kupuję. Nie mogę? Bardzo wiele osób wybiera silniki diesla jeżdżąc nawet dużo po mieście, zarówno nowe jak i na rynku wtórnym. Te 10 tys. zł nawet przy przebiegach 10-20k km rocznie zwraca się bardzo szybko na kosztach paliwa. Alfa Romeo to też nie samochody firmowe (szczególnie nie 147) zarówno u nas jak i we Włoszech. Owszem, jest tam dużo więcej AR niż na naszych ulicach, ale obstawiam, że prywatne to 90% z nich. Co innego Fiat i francuskie kompakty, które dominują we flotach szczególnie w północnych Włochach.

dlatego mam w swojej Belli silnik benzynowy ... Droższy w utrzymaniu, ale wiem, że mnie nigdy nie zawiedzie. Miałem 4 alfy z rzędu i żadna mi jeszcze nie stanęła w szczerym polu.

Akurat benzynowe silniki w AR (szczególnie TS) są znacznie bardziej awaryjne od silników diesla, wobec czego w tym zakresie rozsądek podpowiada JTD. Szczególnie w tych rocznikach, gdzie są to jednostki wyjątkowo trwałe i udane w porównaniu do konkurencji i silników benzynowych we własnej "stajni". Nie zostały też jeszcze skrzywdzone przez ekologów filtrem cząstek stałych, więc do miasta nadają się wyśmienicie, odwdzięczając się niskim spalaniem, przyjemnie wysokim momentem obrotowym i bezawaryjnością.

[ksiazelasic]

Akurat benzynowe silniki w AR (szczególnie TS) są znacznie bardziej awaryjne od silników diesla, wobec czego w tym zakresie rozsądek podpowiada JTD. Szczególnie w tych rocznikach, gdzie są to jednostki wyjątkowo trwałe i udane w porównaniu do konkurencji i silników benzynowych we własnej "stajni". Nie zostały też jeszcze skrzywdzone przez ekologów filtrem cząstek stałych, więc do miasta nadają się wyśmienicie, odwdzięczając się niskim spalaniem, przyjemnie wysokim momentem obrotowym i bezawaryjnością.

Zgadzam sie w 100%. Jestem fanem benzyn ale jak chciałem kupic alfe 147 to tylko diesel

[Kosa]

do psylo: nie generalizuję, bo zawsze można znaleźć samochód zadbany i nie zajechany niezależnie od tego, na co jeździ. Tak samo jest z Alfami na podtlenek LPG - zawsze znajdzie się kilka egzemplarzy od osób, które dbaja o swój samochód. Napisałeś, że silniki benzynowe są znacznie bardziej awaryjne - skąd wiesz, skoro jeździsz grzechotnikiem? Ja porównując do mojego kolegi jeżdżącego 159 mam inne zdanie, bo tańsze paliwo nadrabia częstszymi zmianami oleju, niedogrzewającym się tak szybko silnikiem w zimie na krótkich trasach etc. Oczywiście każdy ma swoje odmienne zdanie - nie neguję Twojego, masz prawo mieć swoje. Ogólnie chodzi o to, żeby jeździć ALFĄ

[takitam]

Wybacz kolego, ale guzik prawda. Takie generalizowanie nie ma sensu, szczególnie w przypadku Alfy. Jak już kiedyś pisałem w innym wątku - minęły już czasy kiedy do silnika diesla trzeba było dopłacać 30-40% ceny samochodu. Ludzie na mitycznym "ZACHODZIE" też nie jeżdżą codziennie 300km do pracy. Oczywiście, że zdarzają się takie przypadki (aczkolwiek w AR znacznie rzadziej niż w VW, Oplu czy innej Skodzie). Alfa Romeo to nigdy nie były samochody dla mas do tłuczenia kilometrów. Pomimo, że daleko im do egzotyki Maserati itp, to jednak były dużo droższe od innych kompaktów tej wielkości. A uwierz mi, że jak ktoś zarządza firmą to nie kupuje floty dwukrotnie droższej, bo się świetnie prowadzą. Piszesz gdzieś niżej o mobile.de, więc zerknijmy:

piszesz tak bo nie kupowałeś nowego samochodu !!!!!!!! diesel ma jeździć a nie stać, pierwsze 4 lata pierwszy właściciel robi sporo w innym przypadku kupuje tania benzynę żeby tylko z domu do pracy jechac , co innego jak kupujesz auto używane za 30-50% ceny nowego to jest mała rużnica diesel a benzyna., i tu możesz sobie już dieslem robić nawet 1000km rocznie.
i nie pisz ze alfa się mniej jeździ jak vw bo to bzdura, kupujący ma taka pracę ze robi 30-60 tys rocznie to chce jeździc w takim aucie jak mu się podoba i kupuje alfe , peugeota czy vw itd, ja nowego kupowałem forda bo mi sie podobał, miał coś czego nie miał vw i tak samo jest z alfą

przebiegi w dieslach są kręcone i to norma w 90% 3-4 letni powinien mieć 100-150 tys a jak ma mniej to znaczy ze to rodzynek ale nie liczcie na to ze to w prawie każdej alfie

[Kosa]

piszesz tak bo nie kupowałeś nowego samochodu !!!!!!!! diesel ma jeździć a nie stać, pierwsze 4 lata pierwszy właściciel robi sporo w innym przypadku kupuje tania benzynę żeby tylko z domu do pracy jechac , co innego jak kupujesz auto używane za 30-50% ceny nowego to jest mała rużnica diesel a benzyna., i tu możesz sobie już dieslem robić nawet 1000km rocznie.
i nie pisz ze alfa się mniej jeździ jak vw bo to bzdura, kupujący ma taka pracę ze robi 30-60 tys rocznie to chce jeździc w takim aucie jak mu się podoba i kupuje alfe , peugeota czy vw itd, ja nowego kupowałem forda bo mi sie podobał, miał coś czego nie miał vw i tak samo jest z alfą

przebiegi w dieslach są kręcone i to norma w 90% 3-4 letni powinien mieć 100-150 tys a jak ma mniej to znaczy ze to rodzynek ale nie liczcie na to ze to w prawie każdej alfie

100% racji.

[psylo]

Guzik prawda a nie 100% racji. Chociażby w moim otoczeniu w tej chwili siedzą w tej chwili cztery osoby, które kupiły nowe samochody z silnikami diesla (dwa Mondeo, i30 i Bravo) w ciągu ostatnich trzech lat. Żaden z nich nie przekroczył jeszcze 50 tys. km. Tanią benzynę? Przejrzyj aktualne cenniki, a nie powtarzaj bajki sprzed 15 lat. Teraz często się okazuje, że diesle mają taką samą albo i niższą cenę od niektórych wersji z silnikami benzynowymi (wyposażonymi w turbiny, koła dwumasowe itd. - witamy w roku 2012). I oczywiście, że Alfą się statystycznie jeździ się mniej niż VW. Jak ktoś chce tłuc grube tysiące kilometrów miesięcznie i traktuje samochód jako narzędzie pracy to w 99.99% przypadków nawet nie weźmie pod uwagę AR, o ile nie jest zagorzałym Alfisti. Tym bardziej 10 lat temu, kiedy nasze belle królowały we wszystkich możliwych rankingach awaryjności. To nie są samochody flotowe, od tego są Toyoty, Fordy, VW, Ople itd., jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości to polecam wyjść na zewnątrz i zobaczyć co jeździ po ulicach. Że przebiegi są kręcone to oczywiste, ale nie przesadzajmy z tymi 90% w przypadku AR.

[Marcin_M]

Wybacz kolego, ale guzik prawda. (...) więc zerknijmy:

Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg bez znaczenia: 40 ofert
Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg do 200 tys: 29 oferty
Alfa 147, rocznik 2001, olej napędowy, przebieg do 150 tys: 13 ofert

Wydaje mi się, iż popełniłeś błąd w rozumowaniu - w zbiorze "przebieg bez znaczenia" mieszczą się "do 200" i do "150". Ergo - tylko 1 auto ma większy niż 200kkm przebieg. Co POTWIERDZA teorię o ogólnym kręceniu liczników.

[ksiazelasic]

do 150 tys - 13 ofert
do 200 tys - czyli znajduja sie tutaj i do 150 tys i do 200 tys, czyli ofert miedzy 150 tys a 200 jest 16 (29-13).
Wiec ofert powyzej 200 tys powinno byc 11

Liczniki były, są i będą krecone, niestety.
Niektorzy diesla kupuja ze wzgledu na duzy moment obrotowy.