Z drugiej strony, jeśli ktoś dużo jeździ to:
a/ zakładam, że po to, żeby zarabiać, a nie dla przyjemności, więc każdy taki wyjazd generuje zysk, a wtedy można przymknąć oko na to, czy jest większy, czy mniejszy - to nie jest upalanie na torze, gdzie mamy tylko koszty
b/ spędza tyle czasu w samochodzie, że chyba lepiej, żeby było mu w nim dobrze, niż żeby traktował go jak niewygodny kompromis.