Od prawie tygodnia mam problemy z rozruchem mojej Alfy gdy jest zimna a mianowicie kiedy odpalę ją rano kilka razy zgaśnie i w ogóle nie wchodzi na obroty, czasami również gdy dodam gazu wydaje mi się że ma ochotę strzelić w kolektor ssący i tak przez około 2 minuty do momentu aż trochę się zagrzeje :x
Dodam jeszcze że po odłączeniu przepływki i ponownym jej podłączeniu a następnie zresetowaniu kompa metodą domową (odłączenie akumulatora na około pół godziny i podłączeniu oraz pozostawieniu go do momentu załączenia się wentylatora) problem zniknął, niestety na krótko ponieważ na następny dzień rankiem znów było to samo.
Na ciepłym silniku tego nie mam jednakże odczułem chyba delikatny spadek mocy na benzynie podczas jazdy przy wkręcaniu jej na benzynie.
Moja Alfa jest również zagazowana (sekwencja) i gdy odpalam ją na gazie nie mam tych problemów :|?:
Czy moje obawy są słuszne że może to być przepływomierz?
I mam jeszcze kilka drobnych pytań a mianowicie:
-problem z klaksonem (po sprawdzeniu wszystkich bezpieczników, również tych ukrytych pod kolumną kierownicy nie chce skubaniec trąbić
Słyszę dzwięk przerywacza przy bezpiecznikach gdy naciskam klakson ale uparł się i nie chce się drzeć ;P
-czy moja wersja alfy 2.0 8v 1993r posiada filtr kabinowy bo takowego u siebie nie znalazłem (nie posiadam klimatyzacji :cry: )
-słyszę stuki w prawym przednim kole.
Dźwięk jest taki jakby poluzowana była śruba przy amortyzatorze w górnym kielichu jednak sprawdzałem i wszystko jest OK natomiast na stacji diagnostycznej nic chłopaki nie znaleźli((
I pomyśleć że 10 miesięcy temu robiłem kompletnie całe przednie zawieszenie (ech te polskie drogi :>>> )
Z góry dziękuje za każdą pomoc :wink: