u mnie w firmowym samochodzie to wleli pół na pół, czyli ze 2 litry nowego a reszta przepalonego... i sie strasznie mechanik zdziwil ze zaraz po wymianie oleju sprawdzilismy jego stan... Pomyslowosc niezna granic.
u mnie w firmowym samochodzie to wleli pół na pół, czyli ze 2 litry nowego a reszta przepalonego... i sie strasznie mechanik zdziwil ze zaraz po wymianie oleju sprawdzilismy jego stan... Pomyslowosc niezna granic.
Witam,ja też sam sobie wymieniam raz mi pod korek nie dał podkładki bo by biedny mechanik zbiedniał,i olej mi kapał.Mój syn jest mechanikiem i jak klient zostawi u nich w warsztacie auto na wymianę to wlewają mu jakieś tanie gówno z beczki,a klientowi dają bańkę po oryginalnym oleju.Także koledzy jak nie macie zaufanego mechaniora to patrzcie chociaż na to co robi.
Syn dopiero się uczy fachu i opowiada o różnych przekrętach naszych mechaników,ja mu na razie tłumaczę o skutkach takiego podejścia do napraw a jak będzie robił to się okaże.
wszystko niestety rozchodzi się o koszty, jak sobie sam człowieku nie kupisz w sklepie to nie będziesz wiedział co masz.
Z beczki jest taniej ale jak wiadomo nie zawsze to co jest napisane na beczce jest w środku
- - - Updated - - -
Nie przesadzaj z tym bicie syna to nie synowi się należy wpier..... tylko właścicielowi warsztatu
jak syn jest tylko pracownikiem to ma tyle do gadania co za przeproszeniem żyd za okupacji, robi co mu szef każe a jak nie to dziękuje
Dlatego sam sobie tym razem zmieniłem olej przy obecności znajomego kolegi mechanika. Wiem co mam i to najważniejsze. W dzisiejszych czasach nie można ufać nikomu, nawet własnej dziewczynie, a co dopiero mechanikowi. Każdy kombinuje, taki mamy kraj, taki naród, taka jest mentalność. Lepiej kogoś orżnąć na czymś, niż zrobić sobie renomę i uczciwie zarobić, nie czyniąc przy tym bliźniemu krzywdy.