Witam Wszystkich! Przed chwilą odpaliłem auto. Odpaliło zakręciło się i coś trzasnęło. Myślę sobie coś nie tak, odpalam, kręci i nic więcej. Podnoszę maskę i widzę że nie ma paska klinowego tego od pompy wody i alternatora, do tego coś dziwnie pachnie. Patrzę a tam pod autem wisi martwy kociak, który wlazł do komory by schronić się przed deszczem i ogrzać bo silnik był jeszcze ciepły. Co może być przyczyną tego że nie odpala? Czy w tym przypadku brak paska klinowego na alternatorze może świadczyć o braku zapłonu, czy przez to że kot tam w pasek się jakoś wkręcił to przestawił się rozrząd?
Mam małego szoka przez to